10.

978 60 6
                                    

Po godzinie skończyłam sprzątać i rzuciłam się na łóżko i westchnęłam. Jak ja tego nienawidzę. Spojrzałam na zegarek. Było około godziny 19. Dopiero teraz poczułam jak zmęczenie wzięło nade mną górę a oczy zaczęły się kleić. Postanowiłam sprawdzić, czy chłopaki nadal są na dole. Zarzuciłam na siebie top do połowy brzucha oraz krótkie dresowe spodenki. Zeszłam na dół i zobaczyłam, że nie ma nikogo, weszłam do kuchni wiedząc, że i tak nikogo tam nie zostanę. Spojrzałam na blat i zobaczyłam kartkę na której było coś napisane. Wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać.

Hej Sum. Ja i chłopaki poszliśmy do Niall'a (czyli do domu na przeciwko) myśleliśmy, że śpisz więc ci nie mówiliśmy. Jakby co możesz wbijać do nas.

Ash xx

Wywróciłam oczami i lekko się uśmiechnęłam. Czyli już wiem gdzie mieszka Ni. Postanowiłam, że jednak nie pójdę do nich tylko zostanę w domu i pójdę spać.

Pobiegłam na górę, weszłam jeszcze do pokoju, zabrałam ze sobą świeżą bieliznę i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i umyłam zęby po czym poszłam do pokoju. Nie minęła chwila a ja zasnęłam.   

*        *        *

Obudziły mnie hałasy dochodzące z dołu. Leniwie otworzyłam oczy i się przeciągnęłam cicho mlaskając. Wyglądałam jak Anna z Frozen  po pobudce w dzień balu. Założyłam szybko moje ukochane kapcie z jednorożcami i zeszłam po cichu na dół. Gdy stałam juz na dębowych panelach zaczęłam się rozglądać i zauważyłam palące się światło w kuchni. Podeszłam i zajrzałam. Moim oczom ukazał się pijany Calum który próbował chyba wlać sobie wodę do szklanki. Podeszłam do niego po cichu, stanęłam na palcach i przyłożyłam usta do jego ujawnianie ale tak żeby nie czuł mojej obecności.
- Bu! - szepnęłam a ten jak na zawołanie pisnął i uderzyła mnie szklanką w głowę która rozbiła się pozostawiając na niej małe draśnięcia. Syknęłam z bólu i złapałam się za głowę. Nie jest tak źle, nie czuć dużo krwi. Pomyślałam i spojrzałam na brunetka który chyba dopiero ocknął się i zobaczył co zrobił.
- Jasna cholera, Sum! Boże, tak bardzo przepraszam. Kochanie naprawdę nie chciałem cie skrzywdzić - zaczął swój potok słów. Zawsze tak ma gdy jest zdenerwowany lub przestraszony. Zatkałam mu usta ręką.
- Jest okej - mówiłam to bardzo powoli cały czas patrząc mu w oczy. Chłopak bez słowa mocno mnie przytulił. Okeeej. Wtuliłam się w niego bez słowa. Azjata objął mnie mocniej i pocałował czubek głowy.
- Opatrze ci to - szepnął i posadził mnie na blat. Patrzyłam jak ten zaczyna wyciągać różne rzeczy z apteczki.
- Teraz może trochę zaboleć -szepnął i przyłożył do mojej głowy wacik nasączony płynem dezynfekującym. Syknęłam cichutko co nie uszło jego uwadze.
- Przepraszam mała -znowu szepnął. Gdy skończył, założył opatrunek i pocałował to miejsce, wziął mnie na ręce i zaczął nieść na górę. Wniósł mnie do mojego pokoju, położył na łóżku i przykrył, poczym pocałował w czoło.

- Przepraszam księżniczko -szepnął i wyszedł z pokoju. Zamknęłam oczy i zasnęłam.

*        *       *

OTO JEST TEN DŁUGO WYCZEKIWANY ROZDZIAŁ! MAM NADZIEJE ZE SIĘ SPODOBA

Luv you all xx

A Friend of My BrotherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz