Rozdział 3

217 12 5
                                    

~Dzień porodu Marinette~

~Adrien~

Już od trzydziestu minut Mari rodzi niemogę się doczekać kiedy zobaczę małą Elzę. Lekarz właśnie wyszedł z sali, w której rodziła Mar z małą dziewczynką podszedł do mnie i powiedział że trafił mi się mały cud i skarb a nie dziecko jest bardzo spokojna i dobrze zbudowana, oraz,że mogę wejść do Marinette.

~ Marinette~

Adrien przyszedł i powiedział mi, że mamy cud i skarb a nie dziecko wspulnie podjeliśmy decyzję, że mała będzie miała na imię Elza. Po godzinie po raz pierwszy zobaczyłam naszą małą, śliczną, cudowną Elzę z wyglądu przypominała mnie ale miała włosy i ręce jak Adi na szczęście oczy miała moje powiedział Adi. Ma jakieś specjalne zdolności bo wiemy co Kiedy i o której chce na szczęście bo mogłoby być bardzo ciężko.

~Elza~

Dzisiaj weszłam do tego świata i zobaczyłam moją mamę i mojego tatę oczy miałam po mamie a włosy po tacie jak narazie cieszę się, że jestem z nimi tu i teraz mam nadzieję, że tak będzie zawsze!
_____________________________
Pierwszy raz pisałam z perspektywy Elzy mam nadzieję, że się podoba jak coś to piszcie w komentażach

Nierozłączy nas nic - Miraculum biedronka i czarny kotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz