Rozdział 5

176 10 3
                                    

-kilka tygodni póżniej-

~Marinette~

Gdy już byłam jedną nogą na tamtym świecie podano mi po raz ostatni kroplówkę po czym się obudziłam i zobaczyłam obok mojego łużka Adriena i Elzę trochę urosła od dnia porodu bardzo się o nią i o Adiego bałam się, że ich już więcej nie zobaczę, czułam się z tym okropnie chciałam aby to był tylko sen i mam nadzieję, że już przez najbliższe lata nic się nie stanie

~Adrien~

Cały czas stałem z naszą cureczką przy łużku Mari płakałem, bałem się że już nigdy jej nie zobaczę i będę samotnym ojcem. Elza była bardzo podobna do Mari strasznie mi ją przypominała. Nagle Marinette otworzyła oczy i po chwili przybiegła pielęgniarka wraz z lekarzem i zabrali ją na badania najgorsze jest to, że Elzę też mi zabrali bałem się, okropnie się bałam. Po dwuch godzinach Mari dostała wypis swój i Elzy ja wziąłem wypisy a Mari naszą córkę. Po cwili wsiadliśmy do samochodu, oczywiście Elza jechła w foteliku.

I tym akcentem kończę
Ten rozdział i przepraszam, że przez tyle dni a nawet tygodni nie było rozdziałów papa

Nierozłączy nas nic - Miraculum biedronka i czarny kotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz