#6

43 4 0
                                    

- Amy! - usłyszałam jak moja mama wola mnie.
Spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 11.
- Tak?- odpowiedziałam na jej wołanie.
- Zjedz na dół- krzyknęła znów mama.
- Chwila i zchodzę - odkrzyknełam.
Szybko wstałam z łóżka. Podeszłam do szafy i wyjełam pierwsze lepsze jeansowe spodenki i białą bokserke. Udałam się do łazienki. Ubrałam się i zrobiłam makijaż. Postanowiłam wyprostować włosy kiedy usłyszałam pukanie do drzwi a chwile po tym usłyszałam głos Lucasa.
- Rusz się mała. Czekamy tylko na ciebie.
- Już idę potrzebuje kilku sekund i wychodze.
Wziązałam włosy w niechlujnego koka i pospieszyłam na dół. Gdy byłam już w kuchni odezwał się Paul.
- W salonie jesteśmy.
Mama z Paulem siedzieli na kanapie. Lucas siedział na przeciwko nich. Usiadłam obok niego. Nasi rodzice wstali. Popatrzyli się chwile na nas. Nagle Paul przemówił.
- Ja i Renee postanowiliśmy się pobrać. Ślub odbędzie się za półtora miesiąca.
Ja z Lu podeszliśmy do nich by im pogratulować. Każdy udał się w swoją stronę. Lucas pojechał na siłownię by troche poćwiczyc. Paul udał się do firmy. Dostał telefon, że jest jakaś awaria w systemie i był tam bardzo potrzebny. Mama była umówiona z organizatorką,która ma przygotować jej wesele. Musiały obgadać wszystkie szczegóły. Ja byłam umówiona z Katrin. Mamy przed sobą dziś bardzo męczący dzień, pomyślałam na myśl o tych wszystkich miejscach w,które dziś wybiorę się z Katrin. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Z uśmiechem zaprosiłam do środka spodziewając się że to przyszła narzeczona Krisa. Nie pomyliłam się to ona była.
-Chcesz coś do picia?- zapytałam
-Nie dziękuje. Angela czeka już na nas w salonie.
- Okey to się zbierajmy.
Oby dwie wstałyśmy od wyspy kuchennej przy, której siedziałyśmy. Po 30 minutach byłyśmy już na miejscu gdzie czekała już na nas Angela. Dzwoniła z 10 razy podczas drogi. Gdy nas zobaczyła wchodzące do salonu ucieszyła się. Podeszła do nas i przywitała się.
- Przygotowałam kilka propozycji suknii czekając na was- poinformowała nas moja przyjaciołka pokazując ręką w stronę przymierzalni.
Po tych słowach rzuciłyśmy się wszystkie w wir przymierzania i szukania tej idealne i jedynej sukni. Ja z Angelą usiadłyśmy na kremowej sofie a Katrin szybko weszła do przymierzalni. Gdzie jeszcze chwilę temu tam wskazywała ręka Angelii. Przyszła bratowa Angelii co chwilę wychodziła i prezentowała nam różne suknie ale nie mogłyśmy się zdecydować, która wybrać.

 Przyszła bratowa Angelii co chwilę wychodziła i prezentowała nam różne suknie ale nie mogłyśmy się zdecydować, która wybrać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

We wszystkich sukniach wygladała pięknie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


We wszystkich sukniach wygladała pięknie. Ostatecznie wybrałysmy ostatnią sukie.



######
To kolejny rozdział za nami. Mam nadzieje że wam się podoba. Życzę miłego dzionka.

Ps. Na jakiś czas zawieszam pisanie opowiadania. Rozdziały będą się pojawiać ale  o wiele rzadziej niż teraz. Teraz muszę wziaść się za naukę ostro. Mam nadzieje że mi to wybaczycie. To nie jest łatwa decyzja dla mnie ale niestety jestem zmuszona do takiej decyzjii.

ŻYCZĘ MIŁEGO CZYTANIA😊😊

Dla Ciebie KochanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz