próba przeprosin

83 9 2
                                    


POV JUSTIN

po tygodniu siedzenia w szpitalu w końcu moglem wrócić do domu, czułem się jak więzień wypuszczony na wolność, wszedłem do limuzyny, która stala pod szpitalem oczywiście nie mogło obejść się bez gromady dziewczyn piszczącym ze widza biebera czasami mam tego naprawdę dość no ale mniejsza z tym, wiem, że popełniłem błąd i muszę go naprawić tak, więc zanim pojadę do domu wstąpię w jedno miejsce...

POV OLA

minął tydzień od zdarzenia i codziennie Harry przychodzi do weroniki widać ze beda udana para mimo ze on się nie zapytał weroniki i o chodzenie, przez co jestem na niego zła, ale grunt, żeby ona była szczęśliwa schodzę na dol słyszą dzwonek do drzwi oczywiście weronika nie otworzy, bo siedzi w pokoju z Harrym i nawet na minute nie może przerwać swojej czynności, otwierając drzwi nie mogłam uwierzyć własnym oczom otóż tak przede mną stal nie kto inny, jak bieber we własnej kurwa osobie chciałam już zamknąć drzwi jednak uniemożliwił mi to but w drzwiach oczywiście należący do tego dupka, otworzył szerzej drzwi i wiedziałam ze mój opór był na nic spojrzał mi w oczy tak jak to robił i powiedział krótkie przepraszam nie mogłam uwierzyć własnym uszom on przeprasza?!?! Czyli widać ze jego intencje były szczere no ale przecież nie mogę powiedzieć nic się nie Stalo i wskoczyć mu w ramiona nadal bolało to, co powiedział no ale cóż tylko głupi chowa urazę a ja jako ze nie jestem głupia, ponieważ ja jej nie chowam tylko pielęgnuje w dupie miałam jego przeprosiny i gdy on się na mnie patrzył proszącymi o wybaczenie oczami ja zaczęłam udawać zimna sukę, żeby mu nie dać za wygrana wtedy go mocniej popchałam no może bardziej niż mocniej i ten zaskoczony wyleciał za drzwi, zanim mu je zamknęłam przed nosem powiedziałam mu, żeby więcej tu nie przychodził, bo nie zamierzam widzieć jego pustego łba na mojej posesji i kończąc zdanie mocno trzasnęłam drzwiami weronika zszedła na dol ze zdziwiona mina:

w: kto to był?

o: nikt ważny wracaj do pokoju

weronika podeszła do mnie i mnie przytuliła nie chciałam płakać, ale te łzy jakoś same z siebie płynęły to bolało wciąż bolało wtedy usłyszałam ze harry schodzi na dol to postanowiłam przestać się mazać i wytarłam łzy rękawem i uśmiechnęłam się przekonując Weronikę i sama siebie, że jest w porządku ta spojrzała na mnie badawczo i powiedziała do harrego;

w: Harry proszę cię czy mógłbyś iść na gore?

h: czemu ?co się Stalo?

w: a nic tylko babskie sprawy

h: no dobrze rozumiem

spojrzał na mnie i się uśmiechnął odwzajemniłam uśmiech i skierował się na gore wtedy zacząłem opowiadać co się Stalo weronika spojrzała na mnie z uwaga i przytuliła mnie ponownie mówiąc, żebym się tym dupkiem nie przejmowała i powiedziała, żebym szla do niej no to poszłam i we trójkę graliśmy w monopoly nie pamiętam, żebym dawno tak dobrze się bawiła, tak nam upłynął czas do wieczora potem poszłam do siebie i położyłam się spać, nadal myśląc o tym dupku pewnie nie da za wygrana jak to on i myśląc ze to dopiero początek moich problemów z nim zasnęłam.

***************************************

Nowa czesc pojawi sie po nastepnym rozdziale wtedy podam wam tytul jaki bedzie ona miec pozdrowienia dla czytelnikow buzka ;* nie zapominajcie o gwiazdkach i komentarzach :D

milosc nie zna granic JBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz