Długo się zbierałem co nie? Musiałem sporo przemyśleć, co tak naprawdę chce przekazać.
Miałem wtedy 3, może 4 lata. Razem z rodzicami, jeśli tak och można nazwać, przeprowadziłem się do innego miasta. Ojciec dostał służbowe mieszkanie, to było chyba 3 piętro, może wyżej. Był on, ja i matka.
Tata często wychodził do pracy, zostawaliśmy z matką w domu. Słabo pamiętam ten okres. Matka była zupełnie inna kiedy ojciec był w domu, a zupełnie inna kiedy wychodził.Często się nade mną znęcała. Nigdy nic nie mówiłem ojcu, widać tak miało być. Ważniejszy ode mnie był dla niej nasz pies. Potężny, kilku miesięczny rottweiler ze słowackiej hodowli. Oczko w głowie tatusia. Psa wspominam całkiem dobrze, mimo, że często mnie podgryzał i targał ubrania, to jako jedyny darzył mnie sympatią. Po jakimś czasie tata stwierdził, że nie Kłerkes nie nadaje się do wychowywania z małym dzieckiem. Poszedł na tresurę do policji.
Tata też nie był idealny, ale miał ciężką pracę. Czasem dostawałem solidne lanie. Tyłek przypominał kolorem atrament. Wszystko jakoś starałem się ukrywać w sobie. Z resztą nawet jeśli chciałbym komuś o tym powiedzieć, to nie miałem komu.
Po jakimś czasie przyjechała babcia, kiedy ona była u nas, to wszystko zdawało się być idealne. Być może na pokaz, albo ze strachu. Babcia dbała o mnie, to był dobry czas. Wszystko co dobre, kiedyś się kończy, niedługo babcia wyjechała, a ja zostałem znowu sam. Od czasu do czasu przychodzili przyszywani "wujkowie", koledzy taty z pracy. Zawsze przychodzili w kilku, jeden ze mną rysował, a reszta załatwiała "dorosłe" sprawy. Nigdy mi to nie przeszkadzało.
Pamiętam genialne obiady "mamusi". Robiła zupę pomidorową, w której pływały kości, albo jej specjalność - kiełbasa z makaronem w oleju. Nawet pies ledwo to przełykał. Ojciec nieraz miał dosyć tych jej niedociągnięć i brał mnie na jakieś obiady w mieście.
Nigdy nie była dobrą gospodynią. Potrafiła wrzucić dres taty do prania z innymi ubraniami. Kiedy tata go wyjął, to dres był cały obrany. Nieźle się wtedy wkurzył. Albo nie umiała ogarnąć domu albo nie chciała, do dziś tego nie wiem.
YOU ARE READING
Wybraniec
Teen FictionMłody chłopczyk szybko musi stać się dorosłym i dokonać wyborów. Będą one miały wpływ na całe jego życie.