Godzicie się :) cz.1

2.7K 108 21
                                    

Na początku chciałam was tylko zapytać czy chcecie bym kogoś dodała do preferencji ? Myślałam nad Peterem ale postanowiłam spytać was o zdanie.

I jak wam się podoba imię Stiles'a ? Ja ogólnie się zdziwiłam, nie spodziewałam się że będzie to  Mieczysław. Jak dla mnie Stiles zawsze będzie Stiles'em.

Myślicie, że Stiles ma jakieś polskie korzenie ? :)

Scott:

Nie odzywacie się do siebie już od tygodnia, żadne z was nie zamierza jak na razie wyciągnąć pierwszemu rękę.. dlatego zaczęłaś myśleć, że to już nie zwykła kłótnia ale koniec a sama myśl o tym, że możesz stracić Scott'a cię przerażała. Jeszcze nikogo tak nie pokochałaś jak jego i na nikim tak ci nie zależało. Przed poznaniem bruneta byłaś raczej cichą myszką i nie lubiałaś się zbyt wychylać ale to on ci pokazał jak cudowną osobą jesteś a przede wszystkim udowodnił ci, że nie powinnaś się wstydzić tego kim jesteś, byś z chęcią wyrażała swoją opinię i zdanie na wybrany temat oraz by ten piękny uśmiech nie znikał z twojej twarzy zresztą jak to on mówił " gdy twój uśmiech gaśnie to gwiazdy na niebie nie świecą już tak samo ".

Teraz to on sprawił że zgasł - pomyślałaś.

Wróciłaś właśnie ze szkoły, Scott'a dziś w niej nie było ale przez cały dzień udawałaś, że wcale cię to nie obchodziło. W korytarzu zdjęłaś buty po czym po schodach udałaś się na górę gdzie znajdował się twój pokój.

Zdziwiłaś się gdy usłyszałaś wydobywającą się z niego muzykę, w dodatku nie byle jaką.. W odtwarzaczu leciała piosenka twoja i Scott'a.

Na twojej twarzy pojawił się uśmiech na samo wspomnienie dnia kiedy nazwaliście ją swoją.

Był wtedy pochmurny dzień, ciemna chmura wisiała nad miastem aż w końcu wydobyły się z niej duże krople deszczu. Razem z brunetem schowaliście się wtedy w pobliskiej kawiarni zamawiając po gorącej czekoladzie na ogrzanie. Po chwili  usłyszeliście w radiu piękną piosenkę, nie zważając na to, że nie jesteście tutaj sami Scott wstał od stolika i poprosił cię do tańca. Chwilę później w wasze ślady poszła reszta klientów tutejszej kawiarni. Wtedy Scott wyszeptał ci do ucha " od dzisiaj to nasza piosenka ".

Ale chwila... trzeba wrócić do normalności - pomyślałaś niechętnie  wyrywając się z wspomnienia tego dnia.

Nie pewnie odworzyłaś czarne drzwi prowadzące do twojego pokoju.
Pierwsze co rzuciło ci się w oczy to płatki róż rozsypane po całym pokoju a później wielki plakat z napisem przepraszam.

- Wiem, że zawaliłem na całego ale jest jakaś szansa, że mi wybaczysz ? - usłyszałaś za sobą dobrze znany ci głos, odwróciłaś się i zobaczyłaś swojego chłopaka z wielkim bukietem róż w twoim ulubionym kolorze.

Stałaś jak słup soli. Byłaś zaskoczona zachowaniem Scott'a. Nie wiedziałaś co masz mu odpowiedzieć...

- Jeżeli mam stać na drodze do szczęścia twojego i Allison to... -zaczęłaś przypominając sobie powód waszej kłótni ale nie dane ci było dokończyć.

- Może i kiedyś łączyło mnie coś z Allison ale teraz jestem w związku z najlepszą dziewczyną jaką mogłem sobie wymarzyć i nawet gdyby istniała możliwość ponownego związku z Allison nie skorzystałbym z niej- chłopak podszedł do ciebie i i złączył wasze dłonie razem - bo kocham ciebie (y/n).

Przez chwilę panowało między wami niezręczne milczenie które ty przerwałaś.

- Ja też cię kocham Scott - powiedziałaś szeptem. Brunet uśmiechnął się jakby sam do siebie a następnie musnął twoje wargi swoimi a ty pogłębiłaś pocałunek będąc już spokojna, że znowu masz go przy sobie.

Preferencje i imaginy z TEEN WOLF [❌]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz