Obgadałyśmy sprawe zareczyn. Ma być romatycznie, miło i ciepło. Blondynka miała do załatwienia jeszcze jakąś sprawę na mieście. A ja poszłam do parku. Plnowałam co mam dokupić do zrealizowania zamówienia. Pzydały by się róże ale to pewnie juz mi załatwiła przyjaciółka, jakies świeczki, podgrzewacze i szklane naczynia.
Buuu- nagle z za drzewa wyskoczył mi uśmiechnięty Aleks.
-Zdurniałeś-powiedziałam z poważną miną i ręką na sercu, nieźle się wystraszyłam.
-Oj no już, nie mów, że jesteś aż tak płochliwa- zgromiłam go tylko wzrokiem
-Gdzie idziesz?-nie dawał za wygrana
-Przed siebie jak widać na załączonym obrazku-wskazałam dłonia na otaczajacy nas park
-Mam coś dla Ciebie-powiedział- i za pleców wyciągnął już nie taką małą włochatą kulkę.
-Jaki słodziak-popatrzyłam na Aleksa i potargałam po sierści małego malucha.
-Ma to po właścicielu-powiedział z dumą chłopak, a ja zaczełam się śmiać.
-Mogę-popatrzyłam na mojego towarzysza a ten wręczył mi puchata kulkę. Piesek tylko ziewną i wtulił się w moją klatkę piersiową.
-Znalazłem go dzisiaj w parku w jakimś kartonie, było mi żal go zostawić i pomyslałem o Tobie, że się nim zaopiekujesz a ja oczywiście Ci pomogę, skoro mieszkamy razem.
Ten piesek to słodziak.Mały cicho skomlał. Pewnie był głodny. No tak trzeba mu zrobić jakiś ciepły kąt. Wybraliśmy się z Aleksem do sklepu zoologicznego po potrzebne nam przedmioty dla naszego nowego mieszkańca. Kupiliśmy mu karmy chyba na całe życie, jakieś przekąski, obroże miskę. W mieszkaniu mam stary ciepły i puchaty koc, w sam raz nada się na legowisko dla małego pupila.
Wróciliśmy do naszego mieszkania obładowani reklamówkami z jedzeniem dla psa. Nałożyłamkarmy do jednej miski a do drugiej nalałam wody. Postawiłam napodłodze koło okna aby psiak mógł się najeść. Ja w tym czasieposzłam po stary koc. Lecz gdy mały zobaczył, że wychodzę do onza mną. Chyba mi zaufał. Wzięłam go na ręce bo inaczej by mi niepozwolił pójść. Po chwili byłam z powrotem w kuchni .Rozłożyłam koc na podłodze koło okna. Uczapliłam się na kanapie i przyglądałam się młodemu jak wcina z apetytem.
Do mnie dosiadł się Aleks. Nawiasem mówiąc mi było zimno a ten siedział w krótkim rekawie.
YOU ARE READING
To tylko zauroczenie...
Teen FictionZdarzyło się to każdemu. Nikt jednak nie chce przyznać, że to było tylko "zauroczenie" - przynajmniej dopóki nie opadną emocje i nie "przejrzy się na oczy". Co się takiego stało? - pytamy samych siebie. Co ja w niej widziałem? Jesteśmy zdumieni włas...