Stałam jak wryta. Przede mną była właśnie brama Hogwartu.
- Co tak stoisz?! Przechodź smarkulo!- krzyknął jakiś starszy pan. Był... wredny...
- D-dobrze p-p-przepraszam...- powiedziałam do starca i szybko przeszłam przez bramę. Zatrzymałam się obok wejścia do szkoły i szukałam wzrokiem Harry'ego. Zobaczyłam go wśród tłumu chciałam tam podejść, ale jakiś ulizany blondyn mnie popchnął. Upadłam na ziemię. Blondyn spojrzał się na mnie i patrzył się przez dłuższą chwilę. Gdy Harry to zobaczył od razu do mnie podbiegł, a tajemniczy blondyn znikł w tłumie.- Nic Ci nie jest?- zapytał Harry.
- N-nie, wszystko dobrze...- odpowiedziałam. Po chwili widziałam tylko ciemność. Obudziłam się u piguły (pielęgniarki). Nic nie pamiętałam.
- C-co się stało?- zapytałam z przerażeniem.
- Zemdlałaś. Gdyby nie twój kolega mogłoby to się źle skończyć.- powiedziała jakaś starsza pani. Popatrzyłam się na Harry'ego z uśmiechem, Harry odwzajemnił uśmiech i poszedł na lekcje.
- Czy ja też mam iść na lekcję?- zapytałam się pielęgniarki.
- I tak komuś takiemu jak ty nie są potrzebne...- powiedziała kobieta z uśmiechem. Na tym skończyła się nasza rozmowa. Popatrzyłam na drzwi, a w nich stał tajemniczy blondyn.
- Hej! Mógłbyś tu podejść, proszę?- zapytałam się miło. Chłopak podszedł do mnie i usiadł na krześle przy moim łóżku.
- O co chodzi?- zapytał się mnie chłopak.
- Jak masz na imię?- zapytałam z uśmiechem.
- Draco, Draco Malfoy, a ty?- powiedział chłopak odwzajemniając uśmiech.
- [TWOJE IMIĘ], [TWOJE IMIĘ] [TWOJE NAZWISKO].- powiedziałaś. Po godzinie rozmawiania chłopak odszedł.2 DNI PÓŹNIEJ
Już wyzdrowiałam i mam się dobrze. Idę właśnie na salę, aby dowiedzieć się do którego domu trafię. Stanęłam przed sceną i zaczęłam nasłuchiwać mojego imienia i nazwiska.
- Harry Potter!- powiedział staruszek z długą brodą. Harry wszedł na scenę.
- Gryffindor!!!- wykrzyknęła czapka po chwili.
- [T I] [T N]!- powiedział mężczyzna.
- Nie wiem czy dać Cię do Slytherinu, czy do Gryffindoru... A może do Ravenclav...?- szeptała czapka.
- Pogodzę się z każdą decyzją...- odpowiedziałam szeptem.
- A więc... GRYFFINDOR!!!- wykrzyknęła czapka. Ucieszyłam się. Po przydzieleniu do domów każdy poszedł się rozpakować.~Ohayo!
Jak tam u Was? U mnie nie tak źle... ta wiadomość ode mnie nie będzie długa, bo mi się nie chcę pisać... Wiem leniwa dupa ze mnie... xD
Sayonara!
Pozdrawiam
OlciaChan!
CZYTASZ
Magiczna miłość
Fanfic~Ohayo! Teraz zamiast opowieści o Fullmetal Alchemist będę pisać też o Harrym Potterze. Na ogół jest to jedna z wielu opowieści na Wattpadzie, gdzie wcielasz się w uczennice Hogwartu i rozwinie się miłość pomiędzy tobą, a Harrym Potterem! Dla fanów...