PROLOG

64 6 5
                                    

Hej, nazywam się Alex i mam 17 lat. Dokładnie dwa dni temu, razem z tatą oraz moim młodszym bratem, 7 letnim Simonem, przeprowadziłam się do słonecznej Kalifornii. Mieszkałam tu przed śmiercią mamy, umarła podczas narodzin Saimona kiedy miałam 10 lat. Tata nie mógł znieść widoku wszystkich miejsc, które odrazu kojarzyła mu się ze straconą żoną, dlatego postanowił, że zaczniemy nowe życie w Miami.

Moje problem zaczęły się już w Kalifornii, po śmierci mamy nie mogłam się pozbierać, swoje smutki zapełniałam kilogramami słodyczy, co szybko stało się widoczne, przytyłam, moja twarz zamieniła się w okrąg z licznymi pryszczami. Było to powodem wielu przykrych i bolesnych żartów ze strony moich rówieśników, jedynym moim przyjacielem był James, jako jedyny mnie nie wyśmiewał, stawał po mojej stronie i starał bronić przed wyzwiskami. Jednak i tak co nocy moja poduszka była mokra od łez. Nienawidziłam siebie. Kiedy się wyprowadziliśmy nawet się z nim nie pożegnałam, było to dla mnie za bolesne. W Miami nie było lepiej, nieznane środowisko a w środku niego ja. Na każdym kroku brakowało mi mojego przyjaciela, kogoś z kim mogła bym pogadać i zapomnieć o zmartwieniach. Jednak bez niego nie miałam żądnych znajomych i szybko zostałam kozłem ofiarnym. Codzienne wizyty u psychologa, moje wypłakiwanie smutków. W pewnym momencie coś mnie otrzeźwiło, miałam dość płaczu, dość nienawiści kiedy patrzyłam w lustro. Mogłam się podać, wziąć żyletkę postawić na sobie kreskę, ale nie potrafiłam, dlatego postanowiłam się zmienić. Wrzuciłam wszystkie słodycze, poszłam do dermatologa oraz kupiłam buty do biegania. Obiecałam sobie, że już nigdy nie pokaże moich łez innym, że już nigdy nie będę tą samą grubą dziewczynką z wieloma kompleksami. 4 lat, dokładnie 4 lat zajęło mi pozbycie się kilogramów, pryszczy oraz nauczenie się panować nad emocjami. Niestety nie zmieniło to relacji między mną a moimi rówieśnikami, malowali mi pisakiem czerwone kropeczki, wytykali palcami oraz dalej nazywali mnie grubą. Starałam się być na to obojętna, tylko w nocy pozwalałam sobie na chwilę słabości i wylanie kilku łez słabości.

Mój ojciec, widząc mój stan, chodząc na rozmowy z nauczycielami odnośnie moich problemów, stwierdził, że to ja teraz potrzebuje zmiany otoczenia. Nie wiem czemu, ale postanowił że właśnie w Kalifornii wszystko wróci do normy. Nie rozumiałam jego decyzji, przecież tam też nie było lepiej. Postanowiłam mu jednak zaufać i zmierzyć się z koszmarami przeszłości.

//////////////////////////////

Witam wszystkich!

To moje pierwsze opowiadanie, które mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustów. Mam nadzieję że będziecie zostawiać po sobie ślady w postaci gwiazdek, komentarzy, pozytywnych jak i tych negatywnych (są one dla mnie bardzo ważne, ponieważ chciała bym wiedzieć gdzie popełniam błędy)

~Bookowiczka :)

Silniejsza niż myślisz/ zawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz