❤ ,,Victoria jest w szptalu" ❤

889 35 4
                                    

Pov Leondre:

Kurwa. Jak tak mogłem? No kurwa, jak? Jak można tak kogoś skrzywdzić?

Zmierzyłem Charlie'go i Martinę wzrokiem.

- Ona mnie nienawidzi. - Burknąłem.

- A mnie to, co? Kocha!? - Zapytał z ironią blondyn.

- Ona wie, że to wszystko było ustawione.

- Martina, ale ona... nam tego nie wybaczy. Pójdę jej szukać. - Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Szedłem, gdy usłyszałem karetkę. Miałem złe przeczucia.

Idąc, zauważyłem, że na trawie w parku jest krew, leżała również żyletka i... naszyjnik Victorii...

- Ja pierdole! - Warknąłem. To przeze mnie. Zadzwoniłem do jej mamy.

- Dzień dobry. Victoria jest w szpitalu. - Powiedziałem pospiesznie.

- Gdzie!?Dopiero, co z tamtąd wyszła! - Krzyknęła zbulwersowana kobieta.

- Przepraszam... to.. to... przeze mnie. - Wyjąkałem. - Pani mnie znienawidzi,  ale Vicky dowiedziała się prawdy i... się pocięła.

- O kurwa. - Przeklnęła. - Zaraz będę w szpitalu, a Ty młodzieńcze odwal się od mojej córki. - Usłyszałem. Auć... zabolało. Mama Vicky się rozłączyła.

Jeśli Victorii się coś stanie to... ja tego nie przeżyje.

Boyfriend z przypadku [Zakończone] 💦Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz