Lekcja trwała w najlepsze. Sprzeczałam się jeszcze chwile z tym całym ,,Bad Boy'em".
- Jeśli dalej będziecie rozmawiać, to zostaniecie po lekcjach. - Powiedziała do nas nauczycielka.
Zaczęłam matmą, a skończyłam biologią. W sumie lekcje nie były nie wiadomo, jak długie... Dało się przeżyć.
Nie opuścił mnie jednak Lenehan. Na każdej przerwie obserwował mnie czujnie.
Właśnie wychodziłam ze szkoły, gdy poczułam lekkie szturchnięcie w ramię. Odwróciłam się i zobaczyłam Charlie'go Lenehan'a. We własnej osobie!
- Kurwa. Do mnie się nie pyskuje, suko! - Warknął, łapiąc mnie kurczowo za ramię, aż zabolało.
Poprowadził na tyły szkoły, gdzie rzucił mną o trawę. Bałam się go... Leżałam przez chwilę, jak niewiniątko, ale głowa bolała za bardzo.
Upadając uderzyłam nią o trawę Patrzyłam na niego przerażonymi oczami, jakbym błagała o litość...?
Nieważne... Leżałam, gdy w pewnej chwili... Zaczął mnie kopać w brzuch. Bolało okropnie. Nikogo o dziwo nie było w pobliżu. Nie miałam tak naprawdę siły.
W pewnej chwili... Moje oczy zaczęły się zamykać.
** Niecałe dwie godziny później**
- Ale ona przeżyje?
- Tak... Miejmy taką nadzieję.
- Jak to ,,Miejmy taką nadzieję"? Moja córka, jest w poważnym stanie, ja sama ledwo stoję przez to na nogach.
- Proszę się nie martwić. Wszystko mamy pod kontrolą.
Co tu się dzieje? Gdzie ja jestem? Chwileczkę... Czemu nie mogę otworzyć oczu? Co się ze mną stało?
CZYTASZ
Boyfriend z przypadku [Zakończone] 💦
Fanficbyłam głupia jak to pisałamXDD ,,- A kto Ty? - Kuźwa książę na białym koniu." ❣