I Rozdział 4 I

332 20 17
                                    

I 110 dni z życia Rachel czyli podrywy Oktawiana I

Dzień 1 :

Oktawian : Na górze różę, na dole fiołki,
ja jestem idealny, reszta to same matołki.
Umów się ze mną,
bo jestem przy tobie każdą myślą.

Rachel : Wiem, że nawet po długim czasie wcale
nie będziesz mi taki obojętny jak
każdemu się wydaje, wiem, że widząc
Cię emocje wrócą, wiem, że kiedy na
dole ekranu pojawi się wiadomość z
Twoim imieniem, ciśnienie ewidentnie mi podskoczy.

Dzień 2 :

Oktawian : Rachel kochanie, czy mogę ci powiedzieć, że wyglądasz dziś cudownie?
Rachel : Nie, nie możesz.
Oktawian : Och, przepraszam. Zostawię to na dzień, w którym będziesz wyglądać okropnie.
Rachel : Oktawian !!!

Dzień 3 :

Oktawian : Gratulacje, zostałaś jednogłośnie uznana za najpiękniejszą dziewczynę w obozie, a główną nagrodą jest wycieczka do restauracji ze mną!
Rachel : Nie, dziękuję. Wolę gotówkę.

Dzień 4 :

Oktawian : Gdzie byłaś przez całe moje życie?
Rachel : Chowałam się przed Tobą.

Dzień 5 :

Oktawian :Mogę cię dotknąć bo wydaję mi się, że to sen?
Rachel : Ile śniegu musiała się najeść Twoja matka żeby urodzić takiego bałwana?

Dzień 6 :

Oktawian : Widziałem Cię w śnie.
Rachel : Ja ciebie też... w koszmarze.

Dzień 7 :

Oktawian : Myślę, że umarłem, bo ty musisz być aniołem.
Rachel : Nie umarłeś... Ale jeśli tak bardzo tego chcesz, to z całą pewnością można to jakoś załatwić.

Dzień 8 :

Oktawian : To chyba przeznaczenie zetknęło nas ze sobą.
Rachel : nie, to raczej pech.

Dzień 9 :

Oktawian : Hej, wyglądasz zupełnie jak moja trzecia dziewczyna!
Rachel : Ile ich było?
Oktawian : Dwie.

Dzień 10 :

Oktawian : Dasz mi swój numer?
Rachel : A co swojego nie masz?

Dzień 11 :

Oktawian : Gdybyśmy byli ostatnimi ludźmi na Ziemi i od nas zależałoby czy nasz gatunek przetrwa to...
Rachel : To ludzkość by wymarła.

Dzień 12 :

Oktawian : Złodziejka!
Rachel : Yyy... słucham?
Oktawian : Przepraszam, wydawało mi się, że próbujesz skraść moje serce.

Dzień 13 :

Oktawian : Hej Rachel. Często tu przychodzisz?
Rachel : To jaskinia wyroczni, i tak, ja jestem wyrocznią.
Oktawian : Ja też. Przypadek, hmm?
Rachel : ... Zjeżdżaj.

Dzień 14 :

( Oktawian podchodzi siada i mówi ) : AKCJA!
(Rachel wstaję, odchodzi na pożegnanie mówiąc ) : REAKCJA!

Dzień 15 :

Oktawian : W którą stronę idziesz?
Rachel : W przeciwną...

Boska codziennośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz