...W drzwiach stała dziewczyna. Średniego wzrostu, miała długie, kasztanowe włosy. Wyglądała na jakieś 17-18 lat. Ubrana była w trampki, dziurawe, jeansowe rurki, koszulke luxtorpedy, obrożę na szyi i pieszczochę na nadgarstku.
-No ta, a co? -odparł natychmiast szajba.
-Zastanawiałam się kto to.
-Nowa jesteś? Nie widziałem Cię tu. -spytałem będąc przekonanym że nie widziałem jej wcześniej.
-Tsa.. W sumie właśnie tu dotarłam... A wy tu od dawna?
-No ja tu siedze od kilku miechów, a szajba mieszka z mamą więc wiesz.. On przychodzi pograć a potem popierdala na
obiadek -szturchnąłem go a on "dyskretnie" dał mi z glana w kolano -No.. A co Cię tu sprowadza? Starzy Cię wyjebali? -spytał Szajba
-No, pewnie..! Chciałabym.. Stara mnie wkurwiała to spierdoliłam, hehe.. No.. A ty? Czemu tu siedzisz?
-A tak dla sportu, wiesz jak jest.. A tak na poważnie to siedze tu, bo nie chce nam się targać stąd sprzętu, więc zostawiamy go tu a ja pilnuje.. Znaczy to nie tak, że siedze tu cały czas i pilnuje. Po prostu...
-...To taki pies jakby. Siedzi tu frajer i pilnuje. Czeka tylko żeby jakiegoś kabanosa ojebać -wtrącił się Szajba
-Spierdalaj! Ja tu sie kurwa poświęcam, mieszkam po spelunach żebyśmy mieli gdzie grać a ty mnie do siebie porównujesz! Ty.. Wogle to co tak stoisz? Siadaj. Jak sie
nazywasz? -zwróciłem się do dziewczyny.
-Alex jestem -powiedziała podchodząc do nas i siadając na fotelu.
-No siema! Ja jestem Szajba a ten kondom to Łańcuch.
-A zaraz powinien przyjść jeszcze taki jeden emotramposzczał, bo go wyjebałem po jabola. Napijesz sie, nie?
-Pewnie! Nie mam jakichś planów, poza znalezieniem sobie miejsca do spania, ale to może zaczekać.
-To poczekaj, ok? Ide po jabola bo Chłodnica jednego weźmie. I uważaj na Szajbe bo ten napaleniec psa by zgwałcił... -dziewczyna troche się przestraszyła, a ja wyszedłem. Wejście do "spiżarni" znajdowało się na drugim końcu pomieszczenia. Mówiąc spiżarnia miałem na myśli pomieszczenie w którym stało parę siatek piwa i kilka jaboli, oraz stół na którym stał czajnik i leżała reklamówka z chińskimi zupkami i jakimiś starymi bułkami. Gdy wszedłem do pomieszczecia zobaczyłem chłodnicę robiącego sobie zupkę.
-Siema, stary. Co tak długo?
-Nie mogłem znaleźć żadnej łyżki, sory.
-No luz.. Ty, gościa mamy.
-Co? Kiedy? Przecież przed chwilą byłem na sali
prób -zdziwił się Chłodnica.
-No.. Taka laska, nowa.. Właśnie przyszła, bo słyszała że pistolsów gramy -powiedziałem wyciągając puszkę piwa i dwa jabole.
-Fajna jakaś? -spytał Chłodnica, zalewając sobie chińską
-No całkiem fajna ci powiem.. I koszulke luxtorpedy ma, więc już ją lubię -zaśmiałem się. -Ty, ale rusz się, ok?
-Spoko. Zaraz przyjde.
-No oke. Ja tam lece, bo zaraz Rudzielec jej głowę zepsuje.
-No to zapierdalaj bo Ci ją wyrwie! -zażartował sobie, a ja wyszedłem pokazujac mu faka na pożegnanie.
-...No i tak właśnie rozjebałem tamtych
skinów -opowiadał Szajba.
-Znów opowiadasz te historyjke jak to niby nie ty dostałeś po mordzie od tamtych nazioli na Analogsach? -usiadłem na kanapie i postawiłem jabola na stole.
-A niby dostałem?
-Patrząc na to, że musieliśmy wracać wcześniej z koncertu i wieźć Cie do szpitala to tak.
-A spierdalaj.
-Czyli nie chcesz browara?
-Chce -sięgnął po niego, a ja odsunąłem go od niego.
-To skręć.
-No oks. -podałem mu piwo.
-Ej, Alex. Ile ty wogóle masz lat?
-Osiemnastke już mam, a co?
-A bo sie zastanawiałem czy nie upijam małolaty, ale jak osiemnastka jest to luz -podałem jej jabola.
-Dzięki.
-No, spoko. To opowiadaj co tam się stało, że tu przyjechałaś? Tak w ogóle to skąd jesteś?
-Z Poznania.. I powiedzmy że nie za bardzo chcę o tym mówić
-Luz.. -napiłem się -Ty.. Serio z Poznania jesteś? Chciało Ci się na Dolny Śląsk popierdalać? Przecieć w poznaniu też są squatty.
-Nie ma mowy! To by było za łatwe. Matka mogłaby mnie szukać.. O ile by się jej chciało...
-Dziwna jesteś. Mi by sie nie chciało, ale spoko. Mi w ogóle mało się chce.
-wziąłem od Szajby blanta i odpaliłem. W międzyczasie przyszedł Chłodnica z miską w ręce i browarem w drugiej.
-No siema. Widze, że trafiłem!
-Pff. Nie. Ty nie dostaniesz. -wziąłem bucha i wystawiłem go do Alex -Palisz?
-Pale -wzięła blanta, posłała chmurkę i podała blanta Chłodnicy.
-Dzięki -powiedział i zaciągnął się -A tak btw jak ty tam masz?
-Alex -odpowiedziała.
-Ej, no palcie szybciej!
-Po chuj? -Spytał go chłodnica i podał mu jointa
-Bo srać mi sie chce a nie chce kolejki
stracić! -odparł i wiercił się dziwnie.
CZYTASZ
DeusXmachinE
Short StoryHistoria taka jak wszystkie o punkowcach takich jak wszyscy. Pukowcach! Nie tych tam dziesięcioletnich popierdółkach które swój wielki bunt okazują przez nie chodzenie na religię, które uważają się za punki tylko dlatego, że mają glany i kolorowe wł...