— Nie, nie, nie — mamrotałam, szamocąc się po pokoju. — To nie dzieje się naprawdę. Nie może. Nie znowu.Z trzęsącymi się rękami poszłam wolno do łazienki. Stanęłam przed brudnym lustrem i zobaczyłam swoje odbicie. Odkręciłam wodę, chcąc chociaż trochę przemyć spłakaną twarz. Moje powieki były zaczerwienione i nabrzmiałe, a z nosa lał mi się bezustannie katar, co jednocześnie doprowadzało mnie do szału. Zmoczyłam dłonie w lodowatej wodzie i przyłożyłam je do policzków.
— Czemu mi to znowu robicie? — nagły szloch wyrwał się z mojej piersi, a ja osunęłam się na podłogę.
Woda lejąca się z kranu zaczęła powoli wypływać z umywalki, tym samym wylewając się na zimne płytki. Niedługo potem przemoczyła moje ubrania. Łzy mieszały się z wodą, a woda ze łzami.
— Pieprzyć to — szepnęłam, podnosząc się.
Na klęczkach doszłam do szafki, której ze zdenerwowania nie mogłam otworzyć. Gdy w końcu mi się to udało zaczęłam gorączkowo szukać pewnego przedmiotu, którego już od paru miesięcy nie miałam w rękach.
A niedługo potem także krew zmieszała się ze łzami i wodą.
CZYTASZ
No promises » s. m.
FanficCo jeśli kompletnie złamana w środku dziewczyna spotka kogoś, kto będzie chciał ją w końcu naprawić? Co jeśli w końcu ktoś będzie zdolny ją naprawdę pokochać? Okładka autorstwa @rainbowharolds