Creepypasta mojego autorstwa (pomogła mi z nią koleżanka. Dzięki Zuza XD), nie kopiować bez mojej zgody!!!
*****
Mam na imię Suzanne, jestem zwyczajną czternastolatką. Mieszkam w Los Angeles. Po przeprowadzce do nowego domu wydarzył się moment w moim życiu, którego nigdy nie zapomnę.
Dzisiaj miał być dzień, kiedy zamieszkamy w nowym domu. Bardzo cieszyłam się na chwilę, kiedy ujrzę swój nowy pokój. Tak myślałam: był piękny. Ściany zostały pokryte odcieniem wyblakłej lawendy. Tuż przy drzwiach stała ogormna, dębowa szafa. Przypominała mi sławną, magiczną szafę prowadzącą do Narni. Sofa położona w kącie miała zapewnić mi miejsce do odpoczynku i snu. Urzekała mnie jej barwa, ponieważ zawsze chciałam mieć w pokoju mebel w odcieniu czystego srebra. Odczuwałam pustkę, dlatego, że większość moich ukochanych rzeczy została w starym domu. Na środku jednej ze ścian ogromne okno ukazywało widok na ulicę.
Wtedy to się stało...
Za szybą zauważyłam małego chłopca. Wyciągał na pięciolatka. Naciągnięty czarny kaptur zasłaniał twarz dziecka.
Wydawało mi się, że ktoś za mną stoi. Odwróciłam się, ale nikogo nie było. Chciałam spojrzeć z powrotem na chłopca, lecz zniknął bez śladu. Ciekawość wzięła górę i zmusiła mnie do odnalezienia dziecka. Wyszłam na dwór, by zobaczyć, w którą stronę się udało. Ruszyłam w kierunku centrum miasta, ale nigdzie nie mogła go znaleźć. Wiele samochodów mnie mijało, ale w żadnym, niestety, nie znalazłam tajemniczego chłopca. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach zawiedziona wróciłam na obrzeża.
Ze zdziwieniem zauważyłam otwarte drzwi mojego domu. Próbowałam przypomnieć sobie chwilę, kiedy wychodziłam: Czy zamknęłam za sobą drzwi? Weszłam do budynku i jak gdyby nigdy nic otworzyłam drzwi do swojego pokoju.
Krew.
To była pierwsza rzecz jaką zauważyłam. Czerwona, śmierdząca maź na ścianach, na podłodze...
Gdzie są moi rodzice? Dopiero teraz zobaczyłam Pentagram wyrysowany na środku mojego pokoju, a w nim...Rodzice.
Ze łzami w oczach zauważyłam za rysunkiem chłopca. Tego samego chłopca, który niedawno przyglądał mi się stojącej w oknie.
"Kim jesteś?" Zapytałam.
W odpowiedzi na moje pytanie, dziecko ściągło kaptur.
Wiedziałam jedno:
To coś na pewno nie było człowiekiem...
*****
Prezencik na Mikołajki! Duuuuużo cukierków!
Skoro andrzejkową niespodziankę zrobiłam dzień później (chyba), to prezent na Mikołajki wrzucam dzień wcześniej! 😘
CZYTASZ
Zodiak // Creepypasta
LosoweCzy kiedyś zastanawiałeś/aś się, kto z creepypasty pasuje do twojego znaku zodiaku? Jeśli nie to tu możesz się dowiedzieć! I tak przy okazji czytajcie INFO, bo to jest ważne dla tych historii. 01. 01. 2017 - 17# w losowo