Księga Początku.

398 30 6
                                    

Snuł się po mieście z kilkoma szarymi gazetami w dłoni i szukał ławki, na którą mógłby usiąść. Od godziny stał przy budce telefonicznej i dzwonił do dosłownie każdej firmy, która poszukiwała pracowników przez gazety, które zabrał z ławek na stacjach metra w centrum. Każdy potencjalny pracodawca odmawiał, tłumacząc się tym, że Zayn nie ma żadnego wykształcenia. –Że też nie pomyślałem o skończeniu studiów wyższych, kiedy robiłem za Anioła.-burknął pod nosem. Nagle poczuł ostry zapach cynamonu, który zawsze działał na niego kojąco. Otóż każdy Anioł miał swoje dwa zapachy, którymi pachniał w dwóch stanach emocjonalnych. Kiedy Zayn był smutny pachniał jak ziarna kawy, a kiedy był wesoły, jak cynamon. Ostatnio wciąż czuł od siebie kawę i miał tego serdecznie dość. Wyciągnął z kieszeni garść monet, które zarobił grając na gitarze na jednej z ulic Londynu. Silny zapach doprowadził go do małej, przytulnej kawiarni. Zayn wszedł do pomieszczenia, od razu uderzył go zapach kawy i jej przypraw. –Dzień dobry.-pomachała do niego niska brunetka ubrana w czerwony fartuch. Kiedy podszedł do wysokiej lady zauważył plakietkę na jej piersi, która mówiła, że ma na imię Elena. –Co podać?-uśmiechnęła się do niego promiennie. –To zależy na co mnie stać.-wysypał z dłoni na blat wszystkie pieniądze, które mu zostały. Dziewczyna spojrzała na niego ze współczuciem i wzięła połowę drobnych. –Na co masz ochotę?-biło od niej ciepło, czuł to. –Na coś z cynamonem. –Może być gorąca czekolada z bitą śmietaną i cynamonem? –Tak, świetnie brzmi. –W takim razie usiądź sobie, a ja zaraz przyniosę zamówienie.-wskazała dłonią stolik pod oknem i czmychnęła na zaplecze. Po kilku minutach ta sama kelnerka podała mu kubek z bałwankiem pełen gorącej czekolady. Niespodziewanie cupnęła na krześle obok Zayna. –Jestem Elena.-podała mu dłoń. –Zayn.-uścisnął ją lekko. –Przepraszam, że zapytam, ale długo nie masz pracy?-spojrzał na nią, marszcząc brwi, ale nie był zły, bardziej ciekawy. –W zasadzie to długo.-wzdrygnął ramionami, a ona westchnęła. –Mam dla ciebie propozycję. –Dla mnie?-zdziwił się. –Chciałabym ci pomóc, wiem co to znaczy nie mieć pracy, co więcej, wiem co to znaczy nie mieć pracy i domu.-przerwała na chwilę, aby pozbyć się, najprawdopodobniej, niemiłych dla niej wspomnień. –Szukamy kelnera, może byłbyś zainteresowany? –Naprawdę? –Tak! To może i jest ciężka praca, ale bardzo wdzięczna. Poza tym mamy bardzo miłą atmosferę, a ty wyglądasz na osobę, która szybko łapie kontakt z otoczeniem i nie będzie miała problemu z klientami. –Tak, tylko, że ja nie mam żadnego wykształcenia.-skrzywił się. Zastanowiła się chwilę. –Daj mi swój numer telefonu, pogadam z szefem i jutro do ciebie zadzwonię. –Tylko, że ja nie mam telefonu.-było mu wstyd. –Ale mogę tutaj jutro przyjść, nie mam daleko.-wymyślił szybko. –O, byłoby świetnie. Może być pierwsza? –Tak, jasne, dla mnie w porządku. –W takim razie jesteśmy umówieni, Zayn.-uśmiechnęła się do niego po raz ostatni i ruszyła w stronę blatu.


Następnego dnia Zayn wszedł do kawiarni pięć minut przed umówioną godziną. Od razu zauważył śmiejącą się do niego Elenę. –Hej Zayn. Wchodź, śmiało.-zaprosiła go gestem dłoni. –Wszystko załatwione.-uśmiechała się tak samo promiennie, jak dnia poprzedniego. –Czyli jest dobrze?-zapytał niepewnie, stając przy blacie. –Bardzo dobrze, szef cię przyjął! –Naprawdę? –Tak Zayn, zaczynasz od jutra! –Elena, dziękuję!-rzucił jej się na szyję. –Szef prosił, żebyś do niego zajrzał, jest u siebie, zaprowadzę cię.-chwyciła go pod rękę i ruszyli na zaplecze.

Po rozpoczęciu pracy Zayn skontaktował się z właścicielem małego mieszkania na strychu kamienicy, w którym koczował dotychczas i wynajął je. Za część pierwszej wypłaty kupił sobie kilka ubrań, parę potrzebnych kosmetyków i nowe struny do gitary. Znalazł w pracy znajomych, swoich pierwszych i pewnie jedynych. Uważał, że poradził sobie z zadaniem, cóż, był tego pewien. Niestety Zayn nie wiedział jaki plan z nim w roli głównej wymyślił Pan.     

hey angel // ziamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz