Część 5 (ostatnia)

15.5K 904 3.2K
                                    

- Dzięki Bogu, bo Alex obciąga mi o wiele lepiej. Jego tyłek też jest lepszy.

- To kłamstwo, wiesz o tym.

Harry potrząsa głową. - Właściwie to prawda. Miał dzisiaj przyjść, ale dostał nagły alarm rodzinny - kłamie. - Nie byłeś złym drugim wyborem.

Louis smutnieje, a Harry wie, że uderzył w czuły punkt. - Drugim wyborem?

- Skoro wolisz kutasa Harvey’a…

- Zamknij się. Powiedziałem jego imię, żeby cię wkurzyć.

- Dobra - tylko tyle mówi Harry.

- To wszystko, co masz do powiedzenia?

Harry kiwa głową. - Co chciałbyś usłyszeć?

- Nieważne. Dobranoc. Właściwie to pójdę spać do swojego łóżka - mamrocze Louis i wstaje.

Harry przegryza wargę, ponieważ jest zbyt dumny, aby poprosić go, żeby został.

- Czekaj - jednak decyduje się powiedzieć.

Louis zatrzymuje się i odwraca głowę.

- Zostań - mówi Harry i to wszystko, czego potrzebuje Louis, ponieważ wraca do łóżka i wchodzi pod kołdrę.

- Jesteś dupkiem.

Harry uśmiecha się w ciemności. - Który właśnie był w twoim tyłku.

- Nienawidzę cię.

***

Dzień 21

Jest dziwnie, bo nie jest dziwnie. Zachowywali się tak, jak zwykle przez ostatnie kilka dni i nie ma między nimi żadnego napięcia, czy niezręcznych momentów.

- Urządzam dzisiaj imprezę - mówi mu Louis w piątek, kiedy Harry wraca z zajęć i szykuje się na swoją zmianę w pracy.

- Ile będzie ludzi? - pyta Harry, przewracając oczami.

- Uch… około czterdziestu? Chciałem cię tylko uprzedzić.

- To miłe z twojej strony - odpowiada sarkastycznie Harry, kiedy wiąże buty. - Tylko nie spal mieszkania przed moim powrotem o dwudziestej drugiej.

Louis kiwa głową i znika w swoim pokoju, więc Harry bierze klucze i wychodzi za drzwi. 

Wraca do domu cztery i pół godziny później, kiedy impreza jest w pełni rozkręcona. W mieszkaniu są ludzie, których Harry zna tylko z widzenia, mają kubki w rękach, tańczą i rozmawiają.

- Gdzie jest Louis? - pyta Liam, który ma rękę wokół Sophii na kanapie.

- Uch… upił się. Sprawdź w kuchni.

Harry robi to i nie jest zaskoczony, kiedy wchodzi do pomieszczenia, a Louis całuje się z Harvey’em przy ladzie.

Nic nie mówi i nie przerywa im. Nalewa sobie szklankę, która zawiera 80% wódki i 20% soku pomarańczowego, zanim wychodzi z kuchni.

Dołącza do Liama i Sophii, tańcząc z kilkoma przypadkowymi osobami i pijąc. Niall dołącza do nich, ale Harry wypił już trzy szklanki i teraz flirtuje z Zaynem, spośród wszystkich ludzi.

- Skoro mowa o stereotypach… - ucina, kładąc dłoń na klatce piersiowej Zayna. - Nigdy bym nie pomyślał, że jesteś bi.

Zayn uśmiecha się do niego. - Biorąc pod uwagę fakt, jak bardzo przystojny jesteś, nie sądzę, żeby Louis pochwalał to, co się tutaj dzieje.

Let Me Be Your Goodnight PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz