Rozdział 2

132 14 4
                                    

Po skończonej uczcie, uczniowie skierowali się natychmiast do swoich Pokoi Wspólnych. Ślizgoni do Lochów, Puchoni do Piwnicy, a Gryfoni i Krukoni do swoich Wież. Elizabeth zaprowadziła Caroline do PW Slytherinu i obiecała, że w sobotę oprowadzi ją po zamku. W Lochach panował wilgotny klimat, a w salonie Ślizgonów przeważały srebrne i zielone barwy. Po środku stały 3 obszerne, zielone kanapy i 4 fotele w tym samym odcieniu butelkowej zieleni. Na ścianach znajdowało się  mnóstwo obrazów w potężnych, dębowych ramach. 15-latka od razu spodobał się ten pokój. W kominku wesoło tryskał wcześniej rozpalony ogień, przy ścianach ustawione było 6 ławek, z tego samego drewna co ramy malowideł.  Na przeciw Caroline i Elizabeth umieszczone były schody prowadzące na dół, po prawej do dormitorium dziewcząt, po lewej chłopców. Nowa Ślizgonka przeskanowała jeszcze raz cały pokój wzrokiem, który zatrzymał się na biblioteczce z książkami wszelkiego rodzaju. 
-Carol chodź zobaczyć nasz pokój!-powiedziała radosna Lizzy.
-Ok-posłała jej ciepły uśmiech.
Dziewczyny zeszły na dół z prędkością światła i odszukały drzwi z napisem ,,V ROK''. W dormitorium jedynym źródłem światła były świece, które nadawały tajemniczego nastroju. Pokój był dość duży. Pośrodku leżał zielony dywan, a podłoge, tak jak w salonie pokrywały kamienne płyty. Znajdowały się tam ogromne łóżka w zielonym kolorze, z czteroma, srebrnymi zasłonami. Na łóżkach była poduszek w kolorze domu węża. Pokój także przypadł do gustu Blondynce. Zauważyła swoje walizki koło łóżka w rogu pomieszczenia. Udała się tam i zaczęła powoli rozpakowywać. Po mniej więcej 5 minutach do pokoju weszły dwie dziewczyny. Jedna z nich miała długie, czarne jak smoła, kręcone włosy i arostykratyczne rysy twarzy. Druga natomiast była blondynką, a z twarzy bardzo przypominała dziewczyne obok.
-O, Cyzia patrz mamy nową współlotakorkę! Jakiej krwii jesteś?-spytała Czarnowłosa.
Blondynka szturchnęła ją łokciem, a Elizabeth posłała jej mordercze spojrzenie.
-Czystej. Jak się nazywacie?-spytała w ogóle niezrażona Francuzka.
-Ja nazywam się Bellatrix Black, a to moja siostra Narcyza.-powiedziała dumnie.-A ty?
-Caroline Lennox.-powiedziała równie dumnie.
-Ta którą tak długo przydzielali?-odezwała się Narcyza. Caroline twierdząco pokręciła głową i wróciła do rozpakowywania swoich rzeczy z torby.

                                                                                       * * *

-Caro chodź na CSEGŚ- powiedziała spokojnie Lizzie ubrana w galową suknie. - Ehhh.... Coroczne Spotkanie Elitarnej Grupy Ślizgonów.
-Co?! Dobra idę. Co mam ubrać?- zapytała zdezorientowana Caroline.
-Masz tą miodową sukienke i dalej do cholery!
Po 10 minutach dziewczyny były w Pokoju Życzeń. Usiadły przy długim stole.
-Więc dziś spotkaliśmy się tu ponownie w składzie Ślizgońskiej Elity. Musimy zdobyć ten cholerny puchar domów! Liz, jak quidditch sie kłania? - spotkanie otworzyła jak co roku Bellatrix.
-Więc tak. Potrajamy liczbę uczestników drużyny, tak na wszelki wypadek. A treningi podwajamy.- Zaczęła dyskusje brunetka. Po spotkaniu dziewczyny przebrały się i w hogwartckich szatach pokierowały się do Wielkiej Sali.

(W Wielkiej Sali)

 -Więc z powodu tego, że miedzy domami są wojny...- tu McGonagall spojrzała wymownie na Huncwotow- robimy wybory Miss i Mistera Hogwartu! Na zgłoszenia uczestników czekamy do końca tygodnia. Jury do jutra.- Elizabeth już  wymyśliła jak to z niej będzie wspaniała jurorka.
-Kim chcesz być?- wyrwała ją z zamyśleń Caroline. Elizabeth juz chciała odpowiedzieć, lecz Hunce hamsko wryli się pomiędzy nie zpuszczając na siebie gniew Belli. Elizabeth i Caroline odeszły razem z Gryfonami o stołu Slytherinu.
-O co chodzi?- zapytała lekko wkurzona Elizabeth.
-Słuchaj... wiesz że cię kocham, nie?- James wyszczerzył się jak nienormalny.
-Od razu mówię,  to pomysł Łapy i Rogacza!- krzyknął obronnie Remek.
-Co ty na to aby: ty Syriusz i Dorcia bylibyście w szanownym Jury, Lunatyk i Caroline by prowadzili? A ja bym był misterem?- zapytał brat Lizzie... chociaż ,,Dorcia" wprowadzała Elizabeth w szał to wiedziała że predzej czy później jej wyjebie, z Caroline zgodziły się. Syriusz ich wszystkich zgłosił. Okazało się że Bella też startuje na Misske.

                                                                                  ***

Dzień dla wszystkich rozpoczął się przygotowaniami. Skład jury okazał się bardzo obiecujący: Syriusz i Regulus Black, Dorcas Meadownes i oczywiście Elizabeth Potter.  Cała ta czwórka miała się spotkać i wybrać przewodniczącego jury. Nie obeszło się bez kłótni.

- Ja będę najlepszą przewodniczącą jury-oznajmiła Dorcas.

-A KTO JEST METAMORFOMAGIEM?!- wrzasnęła poddenerwowana Lizzie.

-Jedynym przywódca tu jest Elizabeth i..... jest metamorfomagiem- powiedział nieśmiało Regulus.

-A ty się nie wtrącaj!- powiedział Syriusz, krzyżując ręce.

- MASZ COŚ DO NIEGO?!- wrzasnęła ponownie Lizzie. Można było wywnioskować jak bardzo nie odpowiada jej obecność Dorcas.

Dorcas fuknęła i wyszła z pokoju.

-WYGRAŁAM WALKOWEREM!!!!???-krzyknęła entuzjastycznie Elizabeth Potter i różdżką wyczarowała konfetti. Do pokoju nieśmiało zaglądnęła Caroline zaniepokojona wybuchem, spowodowanym wodospadem kolorowych papierków wyczarowanych przez brunetkę.

 Do pokoju nieśmiało zaglądnęła Caroline zaniepokojona wybuchem, spowodowanym wodospadem kolorowych papierków wyczarowanych przez brunetkę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Okej.... co mnie ominęło?- zagadnęła, patrząc na przyjaciółkę skaczącą z radości po pokoju. Młodszy Black podszedł do niej i powiedział po cichu:

-Została przewodniczącą jury...

-To ja się ulotnie, bo zacznie jeszcze czymś rzucać ze szczęścia- zlękła się Francuzka zerkając na nadal skaczącą Ślizgonkę.

------------------------------

Witamy w drugim rozdziale!

Dziś trochę krócej 750 słów!

Gwiazdka? Komentarz? To bardzo motywuje!

Wszystkie błędy proszę zgłaszać a na pewno zostaną poprawione!

                                                ~Slytherins_always

Królowe PsotWhere stories live. Discover now