Kontynuując. Idę przez park wgapiona w moje buty. Nie widziałam nic po za moimi nogami. Nie słyszałam nic przez muzykę. Więc dzięki temu wszystkiemu wpadłam na czyjś tors. Odeszłam bez słowa. Chłopak na którego wpadłam jedynie się dziwnie na mnie popatrzył. Nie wiem o co chodziło. Szłam dalej wpatrzona w moje buty. Po chwili poczułam czyjąś rękę na moich ustach, przez co nie mogłam krzyczeć. Ręce miałam wolne. Szybko wyjęłam pistolet i nakierowałam tej osobie do skroni. Osoba ta stała jak z kamienia. Nie widziałam twarzy bo miał kaptur i nie było przez to widać. Gdy się zamyśliłam człowiek ten się dziwnie wykręcił i wygiął mi rękę z pistoletem przez co poczułam ogromny ból. Pistolet wypadł mi z ręki. Ból w ręce się nasilał z każdą minutą.
--
Znów nie sprawdzone bo mi się nie chce 😀
CZYTASZ
Welcome in my life - reZi
Fanfiction"Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich." "W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze." "Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednaki...