16# Siłownia

80 3 0
                                    

Odłożyłam telefon na półkę obok łóżka. Wstałam i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej krótkie szare spodenki  i czarny top. Weszłam do łazienki. Zdjęłam pidżamę i ubrałam wcześniej przygotowane ubrania. Włosy rozczesałam i związałam w warkocza. Nie malowałam się. Wzięłam torbę do której wrzuciłam ubrania na zmianę, butelkę wody dopiero wezmę z kuchni, telefon oraz słuchawki. Zeszłam na dół. Przy stole siedziała Wiktoria i popijając swoją kawę. Przechodząc przez kuchnie wzięłam jabłko i wzięłam 2 butelki wody. Wyszłam z domu. Udałam się w kierunku siłowni. Trzeba raz się spocie jak świnia co nie?
-Dzień dobry w czym mogę pomoc?
-Chciałabym jedno wejście, jeszcze nie wiem czy chce karnet.
-Dobrze. A.wiec 25 złoty poproszę.
Podałam pieniądze i dostałam kluczyk do szafki. Poszłam do damskiej szatni. Torbę wrzuciłam do szafki a kluczyk do kieszonki spodenek. Po wejściu gdzie są te różne przyrządy szło poczuć zapach? Smród? Nie ważne. Zapacho-smród potu. Udałam się na bieżnie. Zaczęłam iść. Co minutę przyspieszałam. Teraz biegnę. Słucham muzyki z głośników na siłowni.
Po około 15 minutach jakiś chłopak będąc na bieżni bacznie mi się przyglądał. Starałam się to ignorować.  W pewnym momencie nie wytrzymałam i spojrzałam na niego. On się uśmiechnął i podał mi rękę.  Od niechcenia ją uscisnęłam.
- Jestem Ethan.
- Fajnie.  Miło było ale się skończyło. Cześć.
Odeszłam od niego i poszłam juz do szatni. Nie było ludzi. Spoko. Czyli kabiny są wolne. Nie lubię brać prysznica w miejscu publicznym lecz też nie chce śmierdzieć. Wzięłam ubrania które miałam w torbie i poszłam pod prysznic. Zdjęłam spocone ubrania i weszłam pod prysznic. Po wyjściu ubrałam to co miałam wtedy torbie czyli krótkie czarne spodenki z wysokim stanem oraz biały top. Ubrana podeszłam do lustra i rozczesałam swoje włosy. Wcześniej pomyślałam jednak by wziąć parę kosmetyków więc lekko się pomalowałam. Wyszłam z kabiny i szłam do szatni. Weszłam i wzięłam swoje rzeczy i wyszłam z siłowni. Szłam wolnym tempem w stronę domu. Po 13 minutach byłam już w domku. Weszłam. Nic nie powiedziałam że wróciłam. Poszłam od razu do pokoju i odłożyłam wszystko. Ubrania dałam do kosza na pranie. Zeszłam do kuchni i znów zjadłam jabłko. Po czym wróciłam na górę i wzięłam do łazienki strój kąpielowy. Ubrałam go i jakieś spodenki. Wyszłam na podwórko. Rzeczy które wcześniej Wszystko wzięłam ze sobą to okulary przeciwsłoneczne, telefon i słuchawki oraz ręcznik. Ręcznik dałam na leżak i położyłam się na nim. Założyłam okulary na nos. Włączyłam muzykę w telefonie i podpięłam słuchawki. Przymknęłam oczy i nawet nie wiem, kiedy zasnęłam..

----
Sam.rozdzial ma 412 słów! !! Wyczyn !!! Nie potrafię pisać opowiadań wiec to dużo jak dla mnie.
Bajo!

Welcome in my life - reZiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz