10# Wiktoria

101 11 3
                                    

Polskie powietrze takie.. Zimne... Przyjechała po mnie babcia w taksówce. Taksówkarz spakował moje rzeczy do bagażnika i ruszyliśmy.

- Złotko, zamieszkamy u mojej koleżanki, która ma dwójkę dzieci. Ma jednego syna i jedną córkę. Mam nadzieję, że się dogadacie.

- Dobrze babciu. Nie ważne kto to, zaakceptuje ich. - NIE!!!!!

---

Jechałyśmy taksówką 25 minut. Taksówką ponieważ, dziadek zmarł jako górnik, a babcia nie ma prawa jazdy. Wysiadłyśmy przed dużym żółtym domem. Babcia podziękowała taksówkarzowi i weszła przez furtkę jak do siebie. Ona mieszka w tym domu od 7 dni, więc wchodzi jak właściciel posesji... Gdy ja weszłam, dwa psy podbiegły do mnie i się rozszczekały.

- Bona! Kampi! Cicho! - krzyknęła starsza pani. Chyba koleżanka mojej babci.

Psy przestały szczekać a ja im dałam rękę do powąchania. Nie przepadam za psami. Wolę kota. Kota mam przy sobie. (?).

- Remigiuszu! Wiktorio - zawołała na stówę koleżanka mojej babci.

- Lecę! - rzekła chyba Wiktoria.

Po chwili w drzwiach stanęła ,,długowłosa''. Szczęka jej opadła jak mnie zobaczyła.

- Remigiuszu! - widać było zakłopotanie w oczach pani Zofii (mamy Wiktorii i Remka)

- Mamo, on nagrywa.

Pani Zofia odpuściła. Ciekawiło mnie, co nagrywa. Postanowiłam spytać Wiktorię.

- On nagrywa filmiki na youtube bo jest youtuberem. -

-Ok. Zaprowadzisz mnie do pokoju w którym będę spać?

- Spisz ze mną w pokoju! Będą babskie wieczory codziennie!

- DObra. Chodźmy już do tego pokoju.


Welcome in my life - reZiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz