Rozdział 5: Nowa szkoła

20 1 0
                                    

- Ale mamo ja nie chcę tam iść.

- Kochanie wiedziałaś, że prędzej czy później ten dzień nastąpi.

- Jednak nie sądziłam, że stanie się to tak szybko. Jeszcze nie dawno żegnałam Patricię, a zaraz poznam nowych przyjaciół. 

Po skończonej rozmowie z mamą, poszłam do mojego pokoju, gdzie Hektor wylegiwał się na moim łóżku. 

- Jak możesz spokojnie leżeć, kiedy ja zaraz zejdę na zawał.

- Emma luzik. To tylko nowa szkoła. 

- Tylko??? - powtórzyłam poirytowana.

- Jeśli chcesz mogę pójść tam z tobą, byś trochę lepiej się poczuła.

- Czy na pewno to dobrze przemyślałeś? Bo pomimo że jesteś niewielki, to jednak nie zmieścisz się do mojej torby. 

- A kto powiedział, że nie? Przecież my znamy sposób na takie dylematy - powiedział Hektor jednocześnie puszczając mi oko.

- O nie...

- Tak. 

- Nie użyjemy magii byś był człowiekiem.

- Człowiekiem? W życiu. Mam trochę inny pomysł. Patrz. Emma nowej szkoły się boi. - Hektor zaczął wypowiadać zaklęcie.

- Przecież wiesz, że to mnie niepokoi.

- Oparcie ona we mnie ma.

- I co mi to da?

- Że będę blisko ciebie jako twój osobisty brelok

- Co? - wykrzyknęłam, gdy na mojej dłoni znalazła się zielona figurka smoka - Hektorze? 

- Spokojnie Emma. To nadal ja. 

- Dzięki Bogu mówisz. 

- Tak możemy iść.

- Ale ja nie jestem do tego w stu procentach przekonana. 

- Emma! Schodź na dół. 

Na zawołanie mamy, zeszłam do kuchni, a potem zawiozła mnie do bardzo ogromnego budynku. W środku czekała na nas kobieta ubrana w czerwoną garsonkę i spódnicę. Na nogach miała czarne buty na obcasie, a włosy spięte w kok niewielką klamrą.

- Dzień dobry Pani Fernando - przywitała moją mamę nauczycielka - A ty musisz być Emma. 

- Tak - odpowiedziałam z nutką niepewności. 

- Proszę chodźmy do mojego gabinetu. Tam spokojnie porozmawiamy - poszliśmy za kobietą do jej pracowni. Było to pomieszczenie wypełnione różnymi plakatami, które dotyczyły liczb, figur geometrycznych. Dzięki temu domyśliłam się, że moja nowa nauczycielka, będzie mnie uczyła matematyki. 

- Nazywam się Vittoria Bollardo i będę twoją wychowawczynią. Chciałabym wiedzieć Pani Fernando jakim tokiem nauki szła Emma. Z tego co zdążyłam się zorientować, to Emma uczęszczała do Sydney Kaplan International English School.

- Zgadza się. Emma ma opanowany język angielski na bardzo dobrym poziomie. 

- Bardzo mnie to cieszy. Na pewno będzie to przydatne, zwłaszcza iż nasza szkoła ma rozszerzony angielski. Dokumenty od poprzednich nauczycieli właśnie doszły. Emmo za chwilę zacznie się lekcja, właśnie z twoją klasą. 

- Kochanie przyjadę po ciebie, po zajęciach. 

- Klasa kończy o 13.35. 

- Dobrze. Do widzenia mamo. 

Czarodziejka EmmaWhere stories live. Discover now