4 rozdział

148 14 3
                                    

Michał jebnął facepalma i zaczął opierdalać biednego Tomka.
-Yey! Teraz wszyscy zginiemy! Psy i strażnicy nas zjedzą albo jeszcze gorzej... Wsadzą do więzienia z kobietą.

-Twoja stara! Ja nas uratuje i chuj!-Odpowiedział Tomek.

Nagle z oddali zobaczyli zbliżające się sylwetki psów. Owczarek niemiecki był szybszy niż im się wydawało. Biegł z prędkością 69km/h.

-Ja jebe! Co robić? - zapytał Tomcio!

-Biegnij za mną! Szybko! - krzyczał Michał.

Biegli tak sobie.. w lewo... Potem skręcili w prawo... I nagle przypomnieli sobie, że zostawili jednego pedała przy wejściu do gayclubu!

-Ochuj.jpg. Zostawiliśmy Grzesia! - panikował Michu!

Taktycznie zwrócili i biegli ile sił w nogach uratować Grzesia. Gdy dobiegli na miejsce zobaczyli jak ochroniarze otaczają Grzesia i drą się na niego.

-Zakaz pedałowania chujku. Chcesz zobaczyć nagą dziewczynę? Ha. Ha. Oczywiście, że nie, bo jesteś pedałem!!

-O nie. Idę mu wykurwić - zadeklarował Tomek.

Zaczął biec do strażników. Krzycząc jak napalona Azjatka. Skoczył i jednym sprawnym kopem niczym Dżeki Czan wyjebał go na ziemię.

-Nie będziesz obrażał moich pedałowatych kumpli śmieciu!!!!

Krzyczał i kopał go zapominając, że jest tutaj jeszcze trzech strażników. Zaczęli go odciągać od leżącego kolegi, ale on przypomniał sobie jak to za dzieciaka grał w brutalne gry i wykurwił im wszystkim. Szybko chwycił Grześka i biegł w stronę Michała.

-Hahahahahahhahahahahahha Hahahahahahhahahahahahhahahahahahahhahah widziałeś jak ich pobiłem?! Dobra, prowadź!

Biegli w milczeniu. Nagle Michał stanął i powiedział, że dotarli na miejsce. Przed Tomkiem widniała wielka dziura w ziemi.

-Nazwaliśmy to Analną Grotą. Właśnie z tąd wychodzą strażnicy. Wielu twierdzi, że tędy wyjdziemy na wolność.

-Lol. Ok. Może zostawimy gdzieś Grześka bo mnie już plecy napierdalają.

Postanowili, że położą go na szczycie regału. Zaczęli się wspinać. Przymocowali go na szczycie i nagle zobaczyli zbliżających się strażników.

-Ja pierdole to znowu oni! - krzyczał Michaś.

Tomek sprawnie zszedł z regału i biegł prosto na nich z chęcią odwrócenia uwagi od kumpli. Wbiegł na regał i niczym zajebisty Assasin biegał po regałach. Ci idioci jeszcze próbowali go złapać.

-Hej! Ty! Złaź z tamtąd! Popsujesz nam obrazy! Mamy za małą pensje, żeby potem opłacać wasze szkody!

-Twoja stara! - krzyczał Tomek i wracał do wejścia.

Był już blisko wejścia i nagle drzwi zaczęły się otwierać!

-Patrzcie! To Tomasz! On żyje!

Tomek wbiegł do gayclubu. Opowiedział im o wszystkim, a oni powiedzieli, że zaraz wyślą zwiadowców, którzy ich uratują.

Parę minut później wrócili z Michałem i Grześkiem.

-Wszystko okej Stary? - zapytał Tomek.

-Tak, w porzo. I dzięki za uratowanie mojej seksownej pupy. W nagrodę możesz mnie przelecieć albo zostać zwiadowcą.

-Chyba wolę zostać zwiadowcą - odparł Tomek.

-Hmm... No spoko, ale wiesz nie krępuj się jeśli chcialbyś mnie...

-Nie! - Tomcio przerwał mu w pół zdania.

I tak oto Tomcio spełnił swoje marzenie o byciu biegaczem.

Wracam do pisania. Mam nadzieję, że się wam podoba. To ten... Do następnego rozdziału.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 11, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Więzień IkeiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz