Jestem średniej wysokości, mam ciemne blond włosy do ramion, zielone oczy i jestem w miarę szczupła.
- Córeczko wstawaj ! - krzyknęła moja mama z kuchni.
Kurde znowu wtorek, tak mi się nie chce. Wzięłam ubrania, które wczoraj wieczorem sobie naszykowałam i poszłam do łazienki. Tak byłam pierwsza. Codziennie rano pierwsza zajmuje łazienkę moja siostra, przez co zawsze spóźniam się na lekcje, ale nie tym razem. Teraz ona sobie poczeka. Spokojnie napuściłam wody do wanny, nalałam swojego ulubionego płynu do kąpieli, spojrzałam na zegarek za godzinę zaczynam lekcje i wyjęłam z szafki świeży ręcznik. Wzięłam kąpiel, ubrałam się w moje ulubione szare rurki z wysokim stanem, biały top crop i szarą bluzę. Wysuszyłam włosy, uczesałam się i umyłam zęby.
Kiedy zeszłam na dół zobaczyłam wściekłą Olę.
- Kurna ile możesz siedzieć w kiblu ?- takimi słowami powitała mnie.
- Witaj kochana siostrzyczko. - odpowiedziałam na to z wielkim uśmiechem na twarzy.
- To nie jest śmieszne przez ciebie spóźnię się do szkoły.
- A ja to co ile razy się spóźniłam. - odpowiedziałam i nalałam kawy do mojego kubka termicznego.
- Cześć mamo - powiedziałam i cmoknęłam ją w policzek.
- Witaj, wyspałaś się ? - zapytała.
- Nie za bardzo.
- Wiesz wczoraj byłam u ciebie na zebraniu wiesz jakie masz ceny z matematyki ? - zaczęła moja rodzicielka.
- Tak mamo, wiem i biologia pewnie też ci się nie podoba ?
- No jakbyś czytała mi w myślach.
- Dziś zostaję godzinę po lekcjach, żeby poprawić układ pokarmowy.
- Dobrze i jest jeszcze jedna sprawa, bo będziecie mieli wycieczkę do Londynu.
- Jak to ? Naprawdę? A to nie jedziemy w góry ?
- Nie w góry to zielona szkoła i jedziesz i jest jeszcze na cały tydzień do Londynu. Więc...chcesz jechać ?
- Tak jasne mamo!
- Dobra leć już bo tata na ciebie czeka i weź klucze !
Wzięłam swój płaszczyk i założyłam trampki.
-Pa mamo!- krzyknęłam z korytarza,
- Pa.
Wyszłam z domu i udałam się do samochodu, gdzie mój tata już na mnie czekał. Po niecałych 5 minutach byłam w szkole. Weszłam do szatni i zostawiłam swój płaszcz usiadłam zobaczyłam, że nie ma kurtki mojej koleżanki, wzięłam mój telefon i sprawdzałam newsy o gwiazdach, nic ciekawego pomyślałam.
Od Natalka <3 :
Nie będzie mnie dziś w szkole, źle się czuję.
Do Natalka <3 :
Ok.
Nic tu po mnie wzięłam plecak i miałam już wychodzić, kiedy natknęłam się na mojego kolegę z klasy Szymka. Szczerze to jest bardzo przystojny. Ma farbowane blond włosy i niebieskie oczy. JULKA STOP ! Tysiące myśli przebrnęło przez moją głowę.
- Cześć Julka. - powiedział.
- Cześć - odpowiedziałam i chciałam udać się na górę, lecz złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie.
- Pięknie dziś wyglądasz - wyszeptał w moje włosy.
- Dziękuję - powiedziałam i czułam jak moje policzki zaczynają się robić czerwone.
Weszłam na górę i poszłam pod salę od historii. Nic ciekawego nie było, ale teraz jest matematyka, więc ? Będzie ciekawie tak, na pewno, będzie pytać. Kurde a ja się nie nauczyłam. Co z tego, że od 2 tygodni nie odrabiam pracy domowej.
Weszłam do sali od matematyki zajęłam swoje miejsce. Niestety dziś siedzę sama.
- Dzień Dobry - powiedziała nauczycielka wchodząc.
- Dzień Dobry - odpowiedzieliśmy i każdy zajął swoje miejsce.
- Sprawdzian, który był przedwczoraj nie poszedł wam zbyt dobrze. Klaudia rozdaj wasze prace. Zobaczcie co źle zrobiliście, zadawajcie pytania i co ? Zapraszam na poprawę !
Klaudia zaczęła rozdawać klasówki, no jasne dostałam 1 ! Skończyła rozdawać testy a ja nie rozumiałam co źle skonstruowałam.
Odwróciłam się do tyłu do Klaudii i Szymka.
- Ej co źle tu zrobiłam ? - zwróciłam się z pytaniem do koleżanki.
- Ty siedzisz przede mną, czyli...mamy tę samą grupę.
- Nie ja wtedy siedziałam z Paulą i mamy inne grupy.
Ale było mi bardzo miło, że nawet takie drobnostki pamięta. Julka siedzisz przed nim już pół roku. Trudno żeby cię nie zauważył.
Reszta lekcji minęła mi spokojnie bez żadnych niespodzianek. Wróciłam do domu.
Po powrocie, odłożyłam plecak i weszłam do kuchni na lodówce wisiała karteczka :
Córeńko wrócę około 22, obiad macie w piekarniku, musisz jedynie podgrzać. Dzwoniłam do taty i powiedział, że będzie o 20 w domu. Pa ! Kocham was! Mama.
Jak zawsze, Ola zaraz wróci, więc mogę zacząć grzać obiad. Ustawiłam piekarnik i czekałam, aż dzwonek zadzwoni.
Położyłam danie na stół, nalałam soku do szklanek i postawiłam talerze oraz sztućce. Usłyszałam jak drzwi się otwierają.
-Ola obiad na stole, myj ręce i siadaj.
- Dobra już.
- Smacznego. - powiedziałam i zaczęłyśmy jeść posiłek.
Po zjedzeniu Ola zaczęła sprzątać, a ja poszłam do pokoju się pouczyć . Spojrzałam na plan i zobaczyłam, że jutro mam angielski i kartkówkę z czasowników modalnych. Jutro na W-Fie może dołączymy do chłopców i zagramy z nimi w siatkówkę.
Po nauce zeszłam na dół i zobaczyłam mojego tatę.
- Cześć - powiedziałam
- O cześć córeczko, co tam w szkole ?
- A jak ma być ?
- Nie wiem. Na kolacje zamówiłem pizzę co ty na to ?
- Dobra.
- Będzie za 20 minut.
- Ok.
Po czasie przyjechała pizza, zaczęliśmy w trójkę ją jeść. Po posiłku poszłam się umyć. I zasnęłam.
YOU ARE READING
Tylko fanka H.S
FanfictionJulka jest zwykłą uczennicą klasy 3 gimnazjum i ma 16 lat. Jest fanką One Direction, ale niestety mają przerwę. Pewnego dnia dowiaduje się, że jest organizowana wycieczka do Londynu.