Wstałam o 8, trudno idę na drugą lekcje. Chemia, ciekawe co było ostatnio? A no tak sole, coś tam umiem. Byłam sama w domu najpierw zeszłam do kuchni. I zobaczyłam kartkę na lodówce:
Dziś kończę o 14:30. Obiad 15:30, nie spóźnij się kochanie. Całuję Mama.
Dobra, zrobiłam sobie płatki na mleku, kiedy zjadłam poszłam do łazienki, ubrałam się, uczesałam, umyłam zęby i zrobiłam lekki makijaż. Wzięłam swój telefon i ładowarkę, gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół i zobaczyłam Szymka.
- Hej Aniele. - przywitał mnie takimi słowami. Gestem ręki wskazałam mu żeby wszedł do domu.
- Cześć. - pocałowałam go w policzek.
- Idziesz do szkoły.
- No jak widać.- wbiegłam na górę wzięłam swoją torbę.- Możemy już iść.
- Okey.
Wyszliśmy, a ja zamknęłam dom na klucz. Szymek splótł nasze dłonie i szliśmy w kierunku szkoły.
- Może posłuchamy muzyki ? - zapytałam.
- To co ? Słuchamy Harolda Edwarda Stylesa ?
- Tak ! - krzyknęłam z radością.
Przez całą drogę słuchaliśmy piosenek mojego ulubionego zespołu. Kiedy weszliśmy do szkoły udaliśmy się w kierunku szatni, bo musiałam zostawić swoją kurteczkę.
- Wiesz wczoraj bardzo dobrze mi się z tobą tańczyło. -powiedziałam.
- Mnie też. Chodź tu. - powiedział, objął mnie w talii i pocałował. Był to nieziemski pocałunek. Trwał by dłużej gdyby nie Kacper, który wszedł o szatni i chrząknął. Odsunęliśmy się od siebie i czułam jak moje policzki robią się czerwone.
- Siema Szymek.
- Cześć. - odpowiedział, złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę sali od chemii.
Podeszłam do swoich dziewczyn.
- Hejka - powiedziałam.
- Jeju widzicie jak promienieje !? - powiedziała Natalka.
- No wyglądasz nieziemsko i jeszcze ten uśmiech. - powiedziała Wika.
- Ja zawsze jestem uśmiechnięta.
- Nie, ten uśmiech jest zdecydowanie inny. - wtrąciła się Paula.
- Chyba potrzebowałaś tego. - powiedziała Wika.
Zadzwonił dzwonek na lekcję. Na szczęście pani mnie nie pytała. Następną naszą lekcją był W-F.
Szybko się przebrałam i weszłam na salę, uwielbiam czwartki na tej lekcji, bo mamy siatkówkę. Co prawda nie znam, żadnych zasad i nie zawsze podbiegam do piłki. Ale lubię to ! Po chwili dołączyły do mnie dziewczyny i przyszła reszta klasy, a za nimi pan od W-F chłopców i nasza pani.
- Dziś chłopcy zagrają z nami w siatkówkę - odezwała się nauczycielka.- Weźcie piłki i poodbijajcie w czwórkach.
Po około 5 minutach, przyszedł czas na wystawę.
- Szymek i Kacper ! - wystawiacie krzyknął nauczyciel.
Wzięłam swoją piłkę i podeszłam do mojego chłopaka.
- Postaraj się Aniele.
- Dlaczego mnie tak nazywasz ? - zapytałam, podałam mu piłkę, kiedy on mi ją wystawił, przebiłam.
- Bo wiem, że tego chcesz.
Co prawda to prawda.
- A więcej powiem ci później. - powiedział i wystawił piłkę kolejnej dziewczynie, która zabijała nie wzrokiem.

YOU ARE READING
Tylko fanka H.S
FanfictionJulka jest zwykłą uczennicą klasy 3 gimnazjum i ma 16 lat. Jest fanką One Direction, ale niestety mają przerwę. Pewnego dnia dowiaduje się, że jest organizowana wycieczka do Londynu.