10

208 23 3
                                    

Luke nie pisał do mnie przez cały dzień i nawet do mnie przyszedł, chociaż nie pracował dzisiaj. Siedziałam przed telewizorem i oglądałam jakiś nudny film. Może zachowałam się niedojrzale, kiedy nie odzywałam się do Luke'a w samochodzie. Ale on też się mógł odezwać ugh! Chłopcy są dziwni. Poszłam do kuchni, bo kolejną paczkę chipsów, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Była 18:30, więc może Lukey przyszedł mnie odwiedzić. Bez zaglądania przez wizjer otworzyłam drzwi, czego bardzo pożałowałam. Na korytarzu stał Josh i śmierdziało od niego na kilometr wódką. Chciałam zamknąć drzwi, ale włożył nogę pomiędzy drzwi, a framugę. Przeklnęłam pod nosem, a Josh się zaśmiał.

- Słodka, głupiutka Anaelle – powiedział i starał się wejść do środka, ale próbowałam mu to utrudnić

Wszedł do środka mojego mieszkania bez problemu. Pomimo tego ile ilości wódki wypił miał ogromną siłę. Złapał mnie za ręce i przyparł do ściany. Włożył rękę pod moją bluzkę i zaczął jeździć po brzuchu. Kilka miesięcy temu podobało mi się to, ale po tym, co mi zrobił to nie bardzo. Starałam się go odepchnąć, ale na marne. Pociągnął mnie do kuchni i posadził na blacie. Przywarł ustami do moich i starał się mnie całować, ale na marne. Z całych sił próbowałam odciągnąć go ode mnie, ale nie dawał za wygraną. Złapał mnie za pośladki, a ja wydałam z siebie krzyk. W jednej chwili z moich oczu zaczęły płynąć łzy.

- Zostaw mnie – wyszeptałam – Proszę.

Zaśmiał się tylko i chciał zdjąć ze mnie bluzkę, ale oboje usłyszeliśmy czyjeś kroki. Przyłożył mi dłoń do ust i kazał być cicho.

- Ann – usłyszałam głos Luke'a, którego tak bardzo teraz potrzebowałam – Gdzie jesteś? Chciałem cię przepro..

Urwał, kiedy zobaczył nas w kuchni. Josh szybko zdjął rękę z moich ust i stanął obok mnie cały uśmiechnięty.

- Witaj koleho – powiedział Josh

- Wypierdalaj stąd – wycedził przez zęby Luke – Annaelle chodź tutaj.

Zeskoczyłam z blatu i podeszłam do Luke. Przytuliłam się do niego i wiedziałam, że jestem już bezpieczna. Czułam jak Luke cały się spina, kiedy Josh wpadł na niego. Przejechałam mu ręką po piersi i starałam uspokoić. Rozluźnił się i spojrzał w moje zapłakane oczy.

- Już dobrze, skarbie – uspokajał mnie – Już dobrze. Jestem tutaj.

Pocałował mnie w czoło, a potem cmoknął w usta. Podniósł mnie i poszedł ze mną do sypialni. Położył się obok mnie i mocno przytulił. Podniosłam się na jednym łokciu i spojrzałam na niego.

- Przepraszam – powiedziałam

- Za? – zmarszczył brwi

- Za wczoraj – powiedziałam

- Nic się nie stało kocie – cmoknął mnie w usta – Nie przejmuje się tym. Jestem szczęśliwy, że ten dupek nic ci nie zrobił.

Resztę wieczoru spędziliśmy na przytulaniu, gadaniu i całowaniu. Może to brzmi strasznie, ale dla mnie to urocze. Wydaje mi się, że Lukowi zależy na mnie i czuję, że chyba zakochałam się w Luku.

Kurwa.

_______

nie

mam

pomyslow

kocham ,buzka

i hate christmas - l.hemmings ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz