Rozdział 8

204 15 3
                                    

- A gadałaś z nim ? - zapytał się Mike.

- Nie, od razu wzięłam rzeczy i poszłam do Mii.

- To może ja z nim pogadam- zaproponowała Gabrysia.

- W sumie to dobry pomysł, bo jak ja pójdę może coś skłamać, a że ciebie nie zna to raczej powie ci prawdę - powiedział Mike. Spędziłam u nich prawie cały wieczór, a po mile spędzonym czasie czas wracać do Mii. W sumie minęły już dwa miesiące odkąd jesteśmy w Niemczech. Wracamy jutro spowrotem do domu... Jakiś tydzień temu bym jeszcze się smuciła,  a teraz ? Nawet się cieszę.


GABRYSIA

Kiedy poszła Kornelka nie chciałam czekać na następny dzień bo wyjeżdżamy , tylko postanowiłam pójść teraz. Byłam tam tylko raz, zaraz przed tym zanim Kornelka przeniosła się do Mii. Więc chyba jakoś trafię do jego domu... ale wolę zapytać się Mike gdzie dokładnie mieszka. Po 10 minutach stanęłam pod drzwiami Lukasa, chyba. No ale cóż, zadzwoniłam a drzwi mi otworzył sam Lukas Rieger, jej, nie no dobra, żartuję wcale za nim nie przypadałam, a teraz tym bardziej. No ale dobra, wejdę pogadam z nim, powiem co o nim myśle i wracam do domu. Dziwie się dlaczego mnie jeszcze nie przenieśli do jakiejś dziewczyny. ( ale czekaj, czekaj zaczęłam że otworzył mi drzwi )

- Co tu chcesz ? - zapytał więc chyba mnie pamięta.

-Tylko pogadać

- Ale szybko.

- Tu w drzwiach ?

- Dobra, wchodź - powiedział, a ja go jakiegoś innego poznałam, był milszy. Ale zaraz się dowiem o co chodzi. - To co chciałaś ? - powiedział siadając na kanapę.

- Dlaczego wyrzuciłeś Kornelke ? - zapytałam a on się na mnie spojrzał jakby słyszał to pierwszy raz. - Co się tak patrzysz ?

- Bo ja jej nie wyrzuciłem, zostawiła mi kartkę że nie chce mieszkać u takiego durnia jak ja.

- Co ?? Ona coś takiego napisała ? To mi pokazała taką kartkę - powiedziałam i wyjęłam telefon bo zrobiłam jej zdjęcie.

- Ja to niby napisałem ?

- A u kogo mieszkała przez prawie cały pobyt tu ?

- Ale, ale to nie jest moje pismo... - powiedział i wziął kartkę ze stołu i przepisał to samo. - Patrz - pokazał mi.

- Ej faktycznie, to zupełnie inne pismo. Pokaż tą kartkę od siostry - popatrzyłam na nią - To też nie jest jej pismo, ona pisze trochę brzydziej i ogólnie ona nie mogła tego napisać.

- To co z tym robimy ? - zapytał.

- Jak to co ? Jutro jest ostatni dzień kiedy tu jesteśmy, wyjeżdżamy o 16 wiec jest niewiele czas żeby jej to udowodnić, ale damy rade nie ?

- Pewnie, ale ona nie będzie chciała ze mną gadać.. - powiedział trochę smutno.

- To się jakoś załatwi, ale mam pytanie. Mogę ?

- Pewnie.

- Co czujesz do Kornelki ? - zapytałam a on jakby, nie wiem co po prostu się zdziwił tym pytaniem.

- Jesteśmy, albo byliśmy tylko przyjaciółmi...

- Lukas, spójrz na mnie. Powiedz prawdę bo inaczej jej nic nie wytłumaczę i będzie na ciebie zła do końca życia - powiedziałam i zauważyłam że zaczął się zastanawiać.

- Dobra, ale to jest prawda.

- Możesz mówić co chcesz ale ja i tak myślę inaczej.

- Możesz myśleć jak chcesz, to jest prawda. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, kto to napisał ? - zastanawiał się.

Let me treat You like a princess... | Lukas RiegerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz