Rozdział 12

80 6 1
                                    

W ciągu nocy budziłam się co godzinę. Ale gdy zobaczyłam, że jest już 6 - czyli w miarę normalna godzina - uznałam że nie wytrzymam dłużej i wstałam. Postanowiłam pójść do kuchni żeby się czegoś napić. Wczoraj po filmie odbył się jeszcze przetarg kogo będę supportować. Gabrysia uznawała że kogoś z polski, na przykład Sylwie Lipkę, albo Jeremiego. A Mia stawiała bardziej na zagranicznych artystów, a dokładniej na Bars and Melody. Ja muszę przyznać że sama nie wiem kto to będzie, ale wiem że będzie mega. Gdy byłam w kuchni nalałam sobie do szklani wody i siadłam na jednej z szafek kuchennych, jak to zwykle miałam w zwyczaju. Zaczęłam się zastanawiać, co by było gdybym nadal miała kontakt z Lukas'em. Ciekawe jak by potoczyła się nasza znajomość ? Jestem osobą która bardzo dużo myśli na różne tematy i muszę przyznać, że czasem jest to męczące, a najgorsze jest to jak zacznie się gdybanie - co by było gdyby. 

Ogólnie, co do Young Stars Festival, to śpiewam 3 piosenki - nie wiem czemu tak dużo, inni mają po jednej, albo po dwie, no ale zresztą - i dodatkowo jeszcze tą z gwiazdą którą supportuje.

#9.00 - już na Torwarze#

Ale tu jest mega widok z tej sceny - pomyślałam.

- Wow - dodałam cicho pod nosem. No wiadomo do 14 były tylko próby, próby i jeszcze raz jedzenie. Mia i Gabi oczywiście na backstage'u żyły swoim życiem. Widziałam je tylko o 9 jak przyszłyśmy, a potem ani razu.

- Kornelka ! - usłyszałam jak ktoś woła moje imię i automatycznie odwróciłam się żeby zobaczyć kto to.

- Hej Jeremi, o co chodzi ?? - zapytałam z uśmiechem.

- Chciałem się zapytać, czy... czy może...

- Czy może wiem gdzie jest Gabi ?? - wyprzedziłam go z dokończeniem jego wypowiedzi, bo coś czuję że trwałaby wieki.

- Dokładnie - odetchnął z ulgą.

- Szczerze to nie mam pojęcia, nie wiedziałam jej odkąd tu weszłam.

- A nie szczerze ??

- To możliwe że jest w barze

- Dzięki - odpowiedział wesoły i poszedł w stronę wyznaczonego przeze mnie pomieszczenia, a ja poszłam do pomieszczenia z instrumentami, gdzie mogliśmy sobe jeszcze coś poćwiczyć jak chcemy. Usiadłam przy pianinie i starałam się przypomnieć jakąś piosenkę którą umiem grać. Nagle dostałam olśnienia - A thoustand years Christiany Perri. Pamiętam kiedy jej się uczyłam, to było wtedy gdy miałam się uczć na konkurs z biologii, ale uznałam że to jest strasznie nudne i mi sie nie chce. Kiedy skończyłam grać i śpiewać do pokoju weszła Sylwia Lipka i powiedziała, że moje wykonanie było naprawde świetne. Poprosiła żebym jeszcze coś zaśpiewała. Wybrałam This is our song z filmu Camp Rock 2. Nawet nie wiem czemu, po prostu ostatnio oglądałam Camp Rock i mi się bardzo spodobała. Kiedy tylko zaczęłam śpiewać Sylwia się do mnie dołączyła, a chwilę później przyszła cała reszta ekipy Young Stars. Było naprawdę tłoczno, ale świetnie nam to wychodziło. Następnie do pomieszczenia weszli Marcus i Martinus. Ten drugi siadł obok mnie i zaczęliśmy grać na 4 ręce. Pod koniec przestałam zwracać uwagę na to kto wchodzi, bo miałam już troche ograniczone pole widzenia. Ogólnie każdy miał ubaw, bo robiliśmy to co lubimy, a najważniejsze było to, że robiliśmy to razem. Gdy skończyliśmy zaczęliśmy klaskać i dodatkowo w drzwiach zobaczyliśmy Remo.

- Muszę przeznać dzieciaki, że wyszło wam to świetnie - na jego słowa każdy się uśmiechnął. - Co wy na to żebyście to zaśpiewali dzisiaj na zakończenie ?

- Pewnie, tak - odpowiedzieliśmy chórem.

- No to załatwione - dodał i wyszedł.

Po tym wielkim zamieszaniu które tu zrobiłam, był czas na koncert. Z tego co wiem to pierwszy raz występuję tak około 30 minut po rozpoczęciu. Niestety nie mogłam nigdzie chodzić, bo dowiedziałabgm się kto jest tą gwiazdą którą supportuje. No ale cóż. Na backstage'u też może być bardzo ciekawie... Na przykład z innymi osobami które też robiły jako support poszliśmy do garderoby i zaczęliśmy się przebierać w to co tylko znaleźliśmy.

- Kornelka, wchodzisz za 5 minut - do garderoby zajrzała dziewczyna która miała nas pilnować, a gdy zobaczyła jak my wyglądamy, od razu wybuchła śmiechem. - Ściągaj to i idziemy - powiedziała gdy już opanowała śmiech. - Ale sukienkę zostaw, ślicznie w niej wyglądasz - dodała.

- Nie wiem czy mogę.

- Oj możesz, możesz. Jak co to będzie na mnie, a teraz ruchy, idziemy - pociągnęła mnie za rękę i pobiegłyśmy w okolice sceny.


Hejka, nie mam pojęcia czy pamiętacie kim ja w ogóle jestem, ale nadal żyję i wracam do was XD Muszę przyznać że trochę mi zeszło, co ja gadam, trochę ?? Prawie cały rok, no ale mniejsza, witam spowrotem <3 

Let me treat You like a princess... | Lukas RiegerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz