Jak zwykle siedziałam sama, w dużym domu. Nie przeszkadzało mi to, ponieważ zdążyłam się do tego przyzwyczaić.
Rodziców często nie było w domu, bo będąc prawnikami pracowali na pełen etat i musieli być dostępni w każdej chwili. Nie miałam im tego za złe, bo wiedziałam że robią co muszą.
Dużo osób znając moją sytuację rodzinną pomyślałoby, że jestem osobą skrytą. Wręcz przeciwnie! Należę do osób optymistycznych i moim zdaniem ambitnych. W sumie bardzo lubię siebie, za to kim jestem, a w szczególności za mój uparty i stanowczy charakter. W końcu jestem Bella- przewodnicząca liceum imienia Oscara Brown'a w Downey.
Od Medyson :*
Hej skarbie, jakieś plany na dzisiejszy wieczór ?Do Medyson :*
Łóżko, popcorn i jakiś dobry film.Od Medyson :*
To dobrze się składa, bo za 15 minut będę pod twoim domem i zabieram Cię.Do Medyson :*
???Od Medyson :*
Oj nie marudź ! Lepiej idź wziąść prysznic i poczekaj na mnie.Do Medyson :*
Dobrze, mamo.Medyson to moja najlepsza przyjaciółka. Jest wspaniała i zawsze jest przy mnie kiedy jej potrzebuje.
Więc zrobiłam tak jak powiedziała-
-poszłam szybko wziąść prysznic. Ledwo wyszłam z łazienki, a Medyson była już pod moim domem.-Hej Medi- przywitałam się z nią.
-Hej Bella, dlaczego ty jeszcze nie wyszykowana? - zapytała zirytowanym głosem.
- Medi nie miałam zbyt dużo czasu - odpowiedziałam.
- Dobra nie marudź tylko szybko ogarniaj się, nie mamy czasu.
Zastanawiałam się gdzie chce mnie zabrać. Było to dosyć dziwne jak na nią. Zwyczaj ma wszystko zaplanowane. Tym razem było inaczej.
- Ale Medi gdzie chcesz mnie zabrać? -zapytałam zaciekawiona.
- Zobaczysz, tylko ubierz coś wystrzałowego!!- odpowiedziała.
No dobra, założyłam czarna sukienkę do kolan, upiełam włosy w koka i poszłam do Medyson.
- I jak może być?- zapytałam.
- Bella co ty ubrałaś? Wyglądasz jakbyś miała pogrzeb. Ubierz coś odważniejszego- odpowiedziała stanowczo.
- Nie mam nic lepszego - odpowiedziałam zasmuconym głosem.
- A no tak, córka prawników. No dobra wymyślę coś.
Medi z mojej sukienki zrobiła krótką, imprezową mini. Włosy rozpuściła i pokręciła, a makijaż miałam wieczorowy. Zaczęłam się powoli domyślać gdzie pojedziemy.
- Tadam! Podoba Ci się? - zapytała zadowolonym i szczęśliwym głosem.
-Tak jest boska, ale to nie mój styl nie pasuje mi. - odpowiedziałam niepewnym głosem.
-Bella pasuje!! Wreszcie wyglądasz jak licealistka, a nie jak dziecko z gimnazjum.- powiedziała poważny głosem.
- Myślisz? No dobra. Ale Medi czy my idziemy na imprezę?- zapytała zaciekawiona.
- Za dużo mówisz. Przestań i chodź. - odparła.
Zeszłyśmy na dół, a gdy otworzyłam drzwi ujrzałam czerwonego Mercedesa z piękną białą tapicerką. Zastanawiało mnie to skąd Medi ma taki samochód. Nie należała do bogatej rodziny, lecz do ubogiej. Nie chciałam się pytać, ponieważ wiem że Medyson nie lubi rozmawiać na temat pieniędzy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej wszystkim !
Mamy nadzieje, że spodoba Wam się nasze pierwsze opowiadanie i czekamy na wasze komentarze.Życzymy Wesołych Świąt !
Ela i Beata ❤
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

CZYTASZ
I'm single
RomansaCo skrywają te tajemnicze błękitne oczy i zabójczy uśmieszek ? Gdzie podziała się moja najbliższa przyjaciółka ( kiedy powinna być przy mnie ) i dlaczego nie odbiera telefonu ? Co tak naprawdę się tu dzieje ? Czy moj brat może mieć z tym wszystkim c...