05. czas poznać prawdę

477 38 44
                                    

❝Ludzie się zmieniają, a my nie zawsze mamy na to wpływ.❞

	ODKĄD MEI SIĘGAŁA PAMIĘCIĄ, jej ogólny stan zdrowia pozostawiał wiele do życzenia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

ODKĄD MEI SIĘGAŁA PAMIĘCIĄ, jej ogólny stan zdrowia pozostawiał wiele do życzenia. Częste przeziębienia, słaba odporność, niedobór żelaza, odczuwana nieraz niemoc fizyczna. Kilka razy zdarzyło jej się nawet zemdleć na lekcji wychowania fizycznego, a raz wylądowała w szpitalu w skutek nieustającego krwotoku z nosa.

Nic więc dziwnego, że po dość poważnym poturbowaniu, jakiego doświadczyła, przespała dwa dni. Postąpiła nad wyraz nierozsądnie wychodząc z łóżka zaraz po przebudzeniu - w jej przypadku omdlenie z bezsilności naprawdę było do przewidzenia.

A pomimo tej świadomości, postąpiła dokładnie w ten sposób i po niespełna piętnastu minutach straciła przytomność. Jednak nie żałowała - może i zemdlała, ale za to zyskała pewność, że jej przyjaciel żyje, ma się dobrze i jest przy niej. Tak, jak tego zawsze pragnęła.

Kolejnym tego dnia szokiem było dla niej nagłe ocknięcie się i równie nagłe porwanie w ramiona przez Lloyda. Jeśli miała być szczera, nieźle ją poddusił, ale nie narzekała. Poza tym, nie miała mu tego za złe; ona na jego miejscu postąpiłaby identycznie, choć uścisnęłaby go znacznie słabiej.

I tak, po krokach do celu, znalazła się w obecnej sytuacji. Nieznany jej chłopak, który przedstawił się jako Zane, zadał pytanie. A jeśli było coś, czego Mei szczerze nienawidziła, to było to odpowiadanie na pytania.

Uważała, że odpowiadanie na pytania pozwalało w pewnym sensie osobie pytającej na poznanie tej odpowiadającej. A ona nie chciała, żeby chłopak ją poznawał. Koniec końców, sama również go nie znała, a panicznie bała się rzeczy nieznajomych. Chyba że ją autentycznie zainteresowały - wtedy stawała się zupełnie inną osobą.

Cóż, niestety życie nie kochało jej do tego stopnia, żeby pozostawić ją do końca świata w ramionach Lloyda.

Przez moment wpatrywała się tępym wzrokiem w oczy nowoprzybyłego, zastanawiając się jak uciec od odpowiedzi, a jednocześnie się nad nią zastanawiając. Było to bowiem niezwykle trafne pytanie; bo co się z nią, tak właściwie, stało w Jamie Komiksów Ninjago?

Zemdlała, tyle wiedziała na pewno. Cała reszta wydawała jej się rozmytym wspomnieniem, niemal snem. Nierealnym snem.

W końcu w rzeczywistym świecie dinozaury nie wpadają przez dach do sklepów z komiksami, prawda?

- Lloyd, jesteś pewien, że ona nie znajduje się w stanie pourazowym? - rozległ się głos Zane'a. - Półtorej minuty to według wszelkich moich statystyk wystarczająco długi czas na obmyślenie logicznej lub nielogicznej odpowiedzi. Myślisz, że powinienem odświeżyć dane?

Mei wytrzeszczyła oczy wpatrując się w chłopaka z szokiem wymalowanym na twarzy. Rozumiała z tego wszystkiego tyle, co nic, a jego słowa nie pomagały. Odświeżyć dane? A co on, robot?

TIME ⏳ NINJAGOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz