Dzień 4

180 13 0
                                    

Obudziłam się nie w pełni sił. To pewnie po tych lekach. Wstałam z mojego zajebiście wygodnego łóżka. Było mi cholernie zimno i byłam strasznie głodna. Przyszła piguła (pielęgniarka) i dała mi jakieś prochy.
- Nie będę tego zażywać, żadnych prochów nie przyjmuję ! Nie naćpacie mnie ! Nie dam się !! Hahahhaa
Zaczęłam zachowywać się co najmniej dziwnie, wszystko mnie bolało. Czułam zimne podmuchy wiatru z korytarza.
- Kolejna wariatka ..- syknęła pod nosem piguła.
- Co ty powiedziałaś?! - rzuciłam się na nią obkładając ją pięściami..
Mocniej. Niech ta szmata cierpi!
Ciągle słyszałam te cholerne głosy w głowie. Zaczęłam wariować.

- Coo? - krzyknęłam budząc się. Byłam przykuta do łóżka.
- Meredith, witaj. Jestem dr. Dark, podałem ci leki uspokajające.
- Zajebiście. Wypierdalaj stąd ! Chce być sama ! - zaczęłam płakać i krzyczeć
- Słuchaj, wiem że jest Ci trudno. Zachwilę przyjdzie psychiatra, dr. Leyte, musisz wszystko jej powiedzieć jak to było.

Witaj w psychiatryku, księżniczko 👌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz