Kochani w poprzednim rozdziale napisałam ze w moim zyciu jest juz trochę lepiej. Wiec nom można juz to zaliczyc do przeszłości wszystko znow się zjebalo... Obawiam się ze narazie zawieszam książkę... Nie dam rady nic robić nie mam sily, nie wyrabiam.... Obiecuje ze odezwę się w najbliższym czasie i powiem kiedy oficjalnie będzie juz git... A narazie zegnam