Nikodem
Nie wiedziałem gdzie go zabrać. Miałem wiele pomysłów w głowie, ale każde miejsce wydawało się teraz nudne. Zanim jednak udamy się gdziekolwiek, musiałem zobaczyć się z Dalią. Jadąc na spotkanie byłem bardzo niespokojny. Na miejscu pasażera siedział Aoi i choć patrzyłem się przed siebie, kątem oka widziałem, że zerkał na mnie.
- To czym zajmują się twoi rodzice? - Chciałem zacząć rozmowę od jakiegoś poważnego i doroslego tematu aby zaimponować chłopakowi, ale miałem totalną pustkę w głowie.
- Mój ojciec jest konserwatorem zabytków. Podobno mają otworzyc u was nowe muzeum i poprosili mojego ojca o pomoc. A matka... ona nie żyje. Umarła w czasie porodu mojej młodszej siostry 5 lat temu.
- Współczuję Ci i naprawdę jest mi bardzo przykro. Wiem co czujesz. Mój ojciec zmarł 3 lata temu. Został potrącony przez samochód, śmierć na miejscu. Przynajmniej nie cierpiał.
- Czyli ja mam tylko tatę, a Ty masz tylko mamę. Wychodzi na to, że oboje jesteśmy jakby połsierotami - Aoi uśmiechnął się do mnie na pocieszenie. Pomogło. Poczułem się też lepiej dzięki temu, że coś nas łączy, że jesteśmy jeszcze w czymś podobni oprócz stylu ubioru. Reszta drogi upłynęła nam na rozmowie i nim się obejrzałem, a już wjeżdzałem na parking kawiarni "Kostek". Od dziecka przychodzilismy tutaj razem z Felixem, a potem z Dalią. Stało się to "naszym" miejscem. Właściciel jest ojcem mojego przyjaciela i bardzo nas wspierał po śmierci taty.
- W środku powinna być już Dalia. Pamiętasz? Chodzi razem z nami do klasy. Jest moja przyjaciółka od gimnazjum i sądzę, że się bardzo polubicie - spojrzałem na Aoi i zobaczyłem że mina mu zrzedła. Nie wiedziałem co o tym myśleć.
- Myślałem, że będziemy sami - usłyszałem cichy szept ze strony pasażera. Zamarłem z ręką wyciagnietą w stronę drzwi. Co? Czy on to powiedział czy się tylko przeslyszałem? Napewno powiedział coś innego. Wysiadłem, zamknąłem auto i udałem się do drzwi. Na wejściu uderzył mnie zapach świeżo mielonej kawy. Mocno się zaciągnołem i spojrzalem ja Aoi. Rozgladał się po wnętrzu z zachwytem. Wystrój chyba mu się spodobał, bo był w stylu azjatyckim. Od kolorów, malowidel po małe figurki na parapetach.
- Jak tu pięknie.
- Coś czułem że Ci się spodoba - byłem szczęśliwy, że podoba mu się kawiarnia. Zobaczyłem jak przy stoliku pod oknem siedzi Dalia i Felix. Przyjaciel gdy tylko mnie zobaczył pomachal do mnie i wrócił do rozmowy.
- Chcesz się czegoś napić? A może zjeść? - zapytałem Aoi.
- Nie dziękuję.
- Ok. To w takim razie choć, poznasz resztę - uśmiechnąłem się, złapałem kolegę za rękę i pociagnalem go w stronę stolika. Gdy dotarliśmy na miejsce zobaczyłem, Dalia patrzy się na nas dwuznacznie. Uśmiechnąłem się pod nosem i spojrzalem na azjatę. Wydawał się niezbyt zadowolony, ale pomyślałem, że to poprostu nieśmiałość i chłopak boi się nowych ludzi.
- Część wszystkim. To jest Aoi i jest nowy u mnie w klasy oraz w mieście. Pomyślałem, ze wezmę go ze sb żeby poznał trochę nowych osób i pozwiedzać miasteczko. Co Wy na to żeby zrobić sb dzisiaj taki poznawczy wypad?
- Jasne czemu by nie. Pewnie wiesz jak mam na imię, ale przywitam się już oficjalnie. Jestem Dalia i miło mi Cię poznać - dziewczyna wstała i przytuliła się z Aoi. Oboje usmiechneli się do sb co odebrałem za dobry znak.
- Ja jestem Felix i również miło mi Cię poznać.
Dosiedlismy się do nich i poczekalismy, aż zjedzą swoje zamówienie. Godzina upłynęła nam bardzo szybko na przyjemnej rozmowie i wspólnym poznawaniu się. Potem zebraliśmy się i pojechaliśmy do galeri. Popołudnie upłynęło nam w oka mgnieniu. Ok 21 Felix stwierdził, że zbiera się do swojego chłopaka. Tak, był gejem tak ja ja, ale nie ukrywał się z tym. W ostatniej klasie gimnazjum odkryl, że tak jak mi podobają mu się faceci. Nawet nie był w wielkim szoku. Powiedział wtedy, że w sumie czuł to od dawna i nie dziwi się że nie wychodziło mu z laskami. Ja zastanawiałem się nad ujawnieniem się ale gdy zobaczyłem co ludzie zrobili z nim zrezygnowałem. Felix zakochał się w koledze z klasy a gdy wyznał mu co czuję tamten go wysmial. Potem rozeszło się po całej szkole i mój przyjaciel był tępiony. Ukończył szkole, ale to wszytko odbiło się bardzo na jego psychice. Nie poszedł z nami do liceum tylko znalazł pracę. I tak wieku 18 lat mieszka i utrzymuje się już sam.
Potem odwiozlem Dalie do domu i zostaliśmy z Aoi sami.
- Dziękuję za dzisiaj, było super. Cieszę się, że poznałem twoich przyjaciół, są naprawdę fajni.
- Też się cieszę i sądzę, że się zaprzyjaźnicie. Ze mną też oczywiście.
- No pewnie. Też mam taką nadzieję.
Popatrzylem się na niego. Był taki idealny uśmiechnięty, przystojny, miły. Mógł bym wymieniać w nieskończoność. Rany znam go dopiero jeden dzień a mam wrażenie jakby minęła już wieczność.
- Chodź. Pojedziemy w jeszcze jedno miejsce - wsiedliśmy do samochodu i wyjechaliśmy do drogę. Prowadziłem pewnie i sprawnie chociaż prawo jazdy mam raptem kilka miesięcy. Jako, ze był piątek i jutro mieliśmy wolne postanowiłem pojechać do centrum i przejść się po klubach. Na szczęście szybko udało mi się znalesc miejsce parkingowe i po chwili staliśmy już przed pierwszym klubem. Bramkarza znałem od dawna, gdyż był to jeden z moich ulubionych klubów. Od razu wpuścił nas do środka, gdzie dość szybko znaleźliśmy wolny stolik.
- Ok. Skończyliśmy ta nudniejsza część, czas się zabawić i pozadnie upić - uśmiechnąłem się go Aoi i poszedłem po napoje dla nas. Za barem stał mój znajomy Kuba.
- Siemaneczko stary - przybilismy sobie grabę - to co zawsze?
- Jasne ale razy dwa. Jestem dzisiaj z nowym kumplem - wskazałem ręką w stronę naszego stolika.
- Nowa twarz. Ładniutki, zawsze to więcej klientów - uśmiechnął się do mnie. - Wpadliscie na chwilę czy zostajecie?
- Zostajemy choć nie sądzę, żeby na całą noc - nie chciałem robić klopotu Aoi. Wiedziałem, że jego tata będzie się martwił. Mówił mi, że jego ojcuec zrobił się nadopiekuńczy po śmierci matki i że pilnuje ich bardzo od tego czasu.
- No to super. W takim razie pierwsza kolejka gratis, tak po znajomości - Kuba popatrzył się na mnie i mruknął okiem kiedy podawał mi dwa kufla z piwem. Czasem się zastanawiałem czy może nie jest też gejem, ale raczej mało to możliwe. Lawirując między stolikami poczułem nagle czyjaś rękę na swoim ramieniu. Odwrocilem się aby zobaczyć kto to i ujrzałem bardzo ładna dziewczynę w mniej więcej moim wieku. Ubrana była w czarną mini sukienkę z gorsetem gdzie pół cyckow miała na wierzchu. Może na innych zrobiło by to wrażenie, ale dla mnie to było obojętne.
- Eee. Hejka, mogę ci w czymś pomóc? - zastanawiałem się jaki interes mogła mieć do mnie. Nie znałem jej a to nowość bo raczej kojarzylem wszystkich przynajmniej z twarzy więc w tym klubie musi być nowa.
- Właściwie to tak. Jesteśmy tu z koleżanką przejazdem na jeden wieczor i trochę nam się nudzi. Zobaczyłam Cię przy barze i bardzo mnie zaciekawiles. Chciałam się spytać czy dotrzymasz mam towarzystwa i urozmaicisz nam wieczór tutaj i później, jeśli wiesz co mam na myśli - nachylila się w moja stronę i otarła nogą o moje krocze. Wzdrygnalem się gdyż dokładnie wiedziałem o co jej chodzi. Przyjrzałem się jej i z czystym sercem mogłem stwierdzić ze była ładna, nawet powiedziałbym że bardzo ładna. Wiedziała doskonale jak wygląda i jak używać swojego ciała aby poderwać facetów. Niestety miała pecha ze trafiła na mnie gdyż mnie ona w ogóle nie pociagala. Musiałem szybko wymyślić jakas dobrą wymowke aby się odczepila i w tym momencie mój wzrok spoczął na Aoi, który przypatrywal nam się.
- To bardzo miłe z twojej strony, ale przyszedłem tu dzisiaj z kumplem i mamy męski wieczór - wskazałem jedna ręką w stronę naszego stolika. Laska zmierzyła siedzacego chłopaka wzrokiem i szeroko się uśmiechnęła.
- Nieszkodzi. Twój kolega też jest niczego sobie, a nas jest akurat dwie - nie dawała za wygraną a ja zaczynałem się denerwować gdyż trafiłem tylko cenne minuty, które mogłem inaczej wykorzystać. W końcu stwierdziłem że laski nie znam więc raczej wątpię żeby coś się stało jeśli splawie ja w inny sposób.
- Przepraszam, ale chyba nie wyraziłem się jasno. Ten kolega tam siedzący to jest mój chłopak a my jesteśmy właśnie na randce i trochę nam przeszkadzasz - popatrzyła się najpierw na mnie potem na Aoi i zobaczyłem ze mina jej zrzedła.
- Ooo. W takim razie wybacz najscie. Miłej zabawy.
- Dzięki, mam nadzieję że razem z kumpelą znajdziecie jakieś fajne towarzystwo - odeszła zanim zdążyłem dokończyć zdanie. Szybko podeszlem do azjaty i odstawilem kufle na słów.
- Sorki, że tak długo. Coś mnie zatrzymało.
- Nie ma sprawy, właśnie widziałem że z kimś gadales. Znajoma? - zapytał mnie chłopak.
- E tam nikt ważny.
- Rozumiem - popatrzył się na mnie a potem w kierunku w którym poszła ta laska. Po jego minie widziałem, że mi nie uwierzył.
- Serio to nikt ważny. Nie znam jej. Podeszła i strasznie mnie meczyla. Wiem tyle że jest tu z koleżanką i zaprosila mnie na trojkacik ale odmowilem.
- Dlaczego? Przecież była bardzo ładna.
- Była ale powiedziałem jej ze jestem tutaj z tb i że mamy męski wypad. Na co ona zaprosiła też cb. Nie wiem jak Ty ale ja nie mam ochoty na nic dzisiaj - nie mogłem mu powiedzieć ze nie kręcą mnie laski. Choć gdyby wiedział może było by prościej niż udawać że jest inaczej.
- To jak się jej pozbyles? Uciekła od cb nagle jak opażona. Powiedziałeś że masz małego? - popatrzylem się na Aoi zszokowany. Czy on właśnie zażartował z mojego penisa? Tak się bawimy ok. Usmiechnalem sie chytrze i odparlem.
- Nie, powiedziałem jej, że tak naprawdę jestem tu na randce z chłopakiem a dokładnie z tobą. - Zobaczyłem jak zamiera na te słowa.
Usiadłem koło niego, zarzucilem mu rękę na ramię i zapytałem.
- To co teraz robimy misiaczku?
CZYTASZ
Twój Po Wieki
RomanceJest idealny. Ale czy wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia?? A co jeśli on nie jest taki jak ja ?? A jeśli się mnie brzydzi?? Ale kocham go Mam nadzieję ze on mnie też Historia o miłości, ukrywaniu się przed światem, o sekretach, o wychodzenia...