Młoda dziewczyna zatrzymała się w obskurnym barze przy granicy Kraju Fal. Chciała chwilę odpocząć, przed wyruszeniem w dalszą drogę. Dziewczyna zmierzała do Kraju Wody, gdzie chciała zaszyć się na jakiś czas. Kunoichi podróżowała całe swoje życie, nie miała własnego kąta gdzie mogłaby zatrzymać się na dłużej. Odkąd pamięta musiała radzić sobie sama. Rodzice zginęli w dniu jej urodzenia, wychowała ją babcia z kuzynem, która zmarła jak dziewczyna miała 10 lat. Natomiast kuzyn zniknął pewnegi dnia bez słowa. Po tym wydarzeniu białowłosa radziła sobie sama. Nie miała gdzie się podziać, nie miała rodziny, przyjaciół, znajomych. Była sama.
Dziewczyna usiadła na krześle przy barze. Poprawiła kaptur, który idealnie zakrywał jej twarz i włosy.
Narracja pierwszoosobowa
Właściciel baru podszedł do mnie z grymasem na twarzy.
- Co podać?
- Wodę i coś do zjedzenia.
Facet spojrzał się na mnie dziwnie. Nalał mi wody i podał. Wyszedł do obskurnej kuchni. Za chwile wrócił z ramen z kubka wlanym w brudną miskę. Podał mi.
- Itadakimasu.- powiedziałam cicho.
Ramen był ledwo ciepły i źle rozmieszany.
Ale przynajmniej zapcham czymś ciepłym mój brzusio.
- Co cię sprowadza do naszych stron?
Facet oparł się o blat i spojrzał na mnie znudzony.
- Nic szczególnego. - facet wydał mi się podejrzany - Ile płacę?
- 300 ¥.
Podałam mu pieniądze i wyszłam szurając moim długim płaszczem po brudnej podłodze. Co ja robie w takim syfie?
Wyszłam na zewnątrz. Opatuliłam się szczelniej płaszczem i powoli ruszyłam w kierunku Kraju Fal. Nigdzie mi się nie spieszy.
Szłam sobie spokojnie przez las, gdy usłyszałam jak kunai odbił się od lodu, który mnie otoczył.
Nie podoba mi się to...
Spojrzałam w kierunku, z którego nadleciał kunai. Na gałęzi stało dwóch mężczyzn i jedna kobieta.
- Czego chcecie?-powiedziałam spokojnie.
Wszyscy moi przeciwnicy zeskoczyli z drzewa i stanęli przede mną.
- Akemi Yuki chcemy abyś dołączyła się do organizacji nazywającej się Akatsuki.
A
katsuki? Skąd ja kojarzę tą nazwę?
- Dlaczego akurat ja?
- Jesteś ostatnim członkiem klanu Yuki, który posługuje się lodem. Jesteś najpotężniejszą użytkowniczką tego kekkei genkai. Akatsuki łączy ze sobą silnych shinobi.
- Jaki jest cel tej organizacji?
Jeden z mężczyzn chyba ich przywódca spojrzał na mnie. Jego oczy były... Straszne. To jest rinnegan?
- Nie powiemy ci dopóki się nie zgodzisz do nas dołączyć i nie udowodnisz swojej lojalności.
Serio? Mam dołączyć do organizacji, o której nic nie wiem?
- A jeżeli odmówię?
- Mnie się nie odmawia.
Przegryzłam wargę. Nie sądziłam, że tak szybko będę zmuszona walczyć.
Skupiłam się i zniżyłam temperaturę otoczenia.
Właściciel rinnegana spojrzał na mnie badawczo. Kobieta po jego prawej stronie ruszyła do ataku. Rzuciła we mnie shurikenami... Z papieru? Ciekawa technika. Wszystkie odbiły się od lodu, który mnie otoczył. Kobieta zamieniła się w papierowe karteczki. Całą wodę jaką miały zamieniłam w lód przez co kobieta nie była w stanie się ruszyć. W między czasie jeden z mężczyzn zmienił swoje położenie. Zamroziłam mu nogi. Moja chakra zamieni każdą wodę w lód. W każdym miejscu. Chyba ich lider spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
- Itachi.
Spojrzałam na mojego przeciwnika. I to był błąd. Zauważyłam sharingana i dałam złapać się w genjutsu.
To już po mnie...
****
Hej,
Mam dwie godziny dzisiaj wolne w szkole, więc...
Miło mi Was powitać w prologu mojej drugiej opowieści (〜^∇^)〜
Mam nadzieję, że Wam się spodoba (。・ω・。)
┗(^0^)┓
Do następnego!
Wasza Arisu-chaan 💙
CZYTASZ
Ostatnia z klanu Yuki [ZAWIESZONE]
FanfictionOstatnia z klanu Yuki... Nieśmiała, cicha, słaba... Czy na pewno słaba? Co się stanie jak taka krucha osoba trafi do organizacji, w której każdy członek to znakomity zabójca? Dowiecie czytając tą opowieść! Serdecznie zapraszam!