Zdrada

1.3K 83 4
                                    

Peter
To już dwa dni, a nadal nie ma żadnych wieści o Ericu. Naprawdę się o niego martwię.

Wtedy do pokoju wpadła Amanda.

- Peter, chodź szybko! Znaleźli się!

Wybiegłem na plac i serce mi zamarło. Liliana niosła nieprzytomnego Erica. Oboje byli we krwi, poranieni i posiniaczeni.

Spojrzała na mnie i padła na ziemię bez życia.

- Lili!- Amanda podbiegła do siostry i uniosła jej głowę- Proszę, nie zostawiaj mnie. Co ja zrobię bez ciebie?

- Will! Filip! Zanieście ich do szpitala!

Zaprowadziłem Amy do jej pokoju i pobiegłem do szpitala. Usiadłem obok Erica.

- Przyjacielu, błagam nie zostawiaj mnie. Jesteś dla mnie jak brat, ty musisz żyć.

Wtedy otworzył oczy i spojrzał na mnie.

- Nigdzie się nie wybieram.

- Eric, dobrze, że żyjesz. Co się stało?

- Thomas zdradził. Trzyma stronę Haka. Postrzelił Lili, coś krzyczał, że ona i Amanda będą należeć do niego.

- To parszywy szczur. Obiecuję, że zapłaci za wszystko co wam zrobił.

- Obiecaj mi jeszcze jedno.

- Co takiego?

- Zaopiekuj się Lilianą, jeśli mnie zabraknie.

Serce mi się ścisnęło, w oczach stanęły łzy.

- Obiecuję.

Uśmiechnął się i zamknął oczy. Na szczęście oddychał głęboko i spokojnie.

Wyszedłem ze szpitala.

- David!

Strateg natychmiast zjawił się przede mną.

- Zbierz wszystkich w arsenale, uzbrójcie się, zabezpieczcie obóz. Za dwa dni idziemy na wojnę.

Sam poszedłem do mojej sypialni, otworzyłem skrytkę i wyjąłem zbroję.

Wtedy usłyszałem pukanie do drzwi. Na progu stała Liliana.

- Idę z wami.

- Nie ma mowy. Jeśli coś ci się stanie, Amy i Eric mnie zabiją.

- Pójdę i tak. Chce odpłacić temu zdrajcy za to co zrobił Ericowi i zapobiec temu, co zamierza zrobić Amy. Nie zatrzymasz mnie Peter.

- I znowu ją przypominasz.

- Kogo?- ups, powiedziałem to na głos? Dobra i tak by się dowiedziała.

- Moją młodszą siostrę. Była dokładnie taka jak ty. Samodzielna, odważna i zadziorna.

- Była?

- No... ja uciekłem z domu. Obiecałem jej, że jak tylko znajdę takie miejsce, gdzie będziemy mogli spokojnie zamieszkać, wrócę po nią.

- Ile to potrwało?

- Dwa lata.

- Dwa lata? Dopiero po takim czasie znalazłeś Nibylandię?

- Nie całkiem. Znalazłem ją wcześniej, ale wtedy było tu niebezpiecznie. Nad wyspą panował Cień. Chciałem, żeby moja siostra była bezpieczna.

- Spokojnie- położyła mi dłoń na ramieniu- Jeśli nie chcesz, nie musisz opowiadać.

- Nie. Muszę to w końcu z siebie wyrzucić. Na wyspie panuje zwyczaj, że jeśli zjawi się tu dziewczyna, którą skrzywdził któryś z rodziców, należy się królowi Nibylandii na wieki.

- A wtedy królem był Cień.

- Tak. Nie mogłem skazać Lili na taki los. Walczyłem z Cieniem, aż go pokonałem i przejąłem władzę nad wyspą. Trwało to dwa lata. Potem wróciłem, żeby zabrać siostrę, ale...nie było jej tam.

Po moich policzkach popłynęły łzy. Szybko je otarłem, nie chciałem,  żeby ktoś zobaczył, że płacze.

Liliana uśmiechnęła się i spojrzała na mnie.

- Widziałam jak patrzysz na Amy.

No to wpadłem.

- Cieszę się, że ma kogoś takiego jak ty.

Czy ja się przesłyszałem?

- Ale pamiętaj. Jeśli ją skrzywdzisz, będę cię prześladować do śmierci.

Uśmiechnąłem się patrząc na nią i pokiwałem głową

- Zapamiętam.

Wtem drzwi otworzyły się i do pokoju wpadł Will

- Peter! Byli tutaj! Zabrali Amandę!

Piotruś Pan. Powrót Do Przeszłości. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz