Peter
Odkąd wróciliśmy z dżungli, miałem przed oczami obraz Amandy. Chyba nigdy nie widziałem piękniejszej dziewczyny. To prawda, że Liliana też jest niesamowicie piękna, ale nie potrafię jej zrozumieć. Czasem mam wrażenie, że ma serce ze złota, a innym razem, ona zachowuje się tak jakby zamiast serca miała kawałek lodu.Biedny Eric. Zakochał się w niej, ale mam wrażenie, że ona nie potrafi kochać. Biedaczyna wykończy się przez to nieszczęsne uczucie.
Jednak Amy ma w sobie coś takiego, że nie mogę oderwać od niej wzroku. Kiedyś zdobędę jej serce.
W końcu po godzinie wpatrywania się w sufit, podjąłem decyzję. Muszę ją zobaczyć.
Amy
Peter jest absolutnie bezczelny i nieznośny. Jednak...ma w sobie coś takiego, że nie potrafię się na niego gniewać.
Mamo, o czym ja myślę! On jest bezczelnym zbójem i na zawsze nim pozostanie!
Och. Chyba powinnam się przespać. Zauważyłam jeszcze cztery cienie na korytarzu, ale zignorowałam to.
Peter
Szybko doleciałem do okrętu. Na pokładzie nie było nikogo, co było co najmniej dziwne. Cicho przemknąłem do korytarza, na końcu którego była kajuta Amy. Zobaczyłem Malinsa, Starky'ego, Maysona i Billa Jucksa. Lepiej sprawdzę co kombinują.
- Wszyscy gotowi? Mamy tylko jedną szansę, bo jeśli się obudzi to zaalarmuje tego terminatora.- powiedział Malins
- To prawda. Jeśli chcemy pozbyć się Liliany, to najpierw musimy usunąć jej słodką siostrzyczkę.- zgodził się Starky.
A to świnie! Nikomu nie pozwolę skrzywdzić Amy. Przeleciałem przez pokład i wszedłem przez okno do jej kajuty. Wyglądała tak słodko kiedy spała. Nagle drzwi lekko się otworzyły. Wszyscy czterej weszli do środka. Schowałem się za łóżkiem i czekałem. Zbliżyli się do niej i wycelowali sztylety. Wyskoczyłem i odbiłem cios.
Liliana
Obudziły mnie dziwne hałasy. Chciałam to zignorować, ale usłyszałam krzyk. Krzyk Amy. Zerwałam się z łóżka i złapałam miecz. Na szczęście jej kajuta nie była daleko.
Chyba nigdy nie byłam tak wściekła. Amy, siedziała zapłakana w kącie, a nad nią stał Peter z mieczem. Czterech naszych ludzi walczyło z nim, aż wreszcie wszyscy uciekli. Peter odwrócił się do Amy. Podeszłam do niego i złapałam go za kołnierz. Amanda patrzyła na nas przerażonym wzrokiem.
- No mój drogi. Wtargnięcie na statek, atak na córkę kapitana. Idziesz ze mną.
Wyciągnęłam go z pokoju i powlokłam do celi.
Amy
Patrzyłam za nim jeszcze długo. Nie mogłam pojąć dwóch rzeczy. Po pierwsze, nie mogę ochłonąć po tym, jak załoga próbowała mnie zabić. Po drugie, nie potrafię uwierzyć, że uratował mnie Peter.
Może on nie jest taki zły jak podejrzewałam. Może w jego sercu narodziła się, nowa miłość.
CZYTASZ
Piotruś Pan. Powrót Do Przeszłości.
FanficPewnego dnia Piotruś znajduje w środku lasu piękną dziewczynę, córkę jego największego wroga, Kapitana Haka. Mimo to przyjmuje ją do bandy i pozwala zamieszkać w podziemnym domku. Ale nie ma pojęcia, że dziewczyna ma mroczny sekret. Sekret, który mo...