Pewnego lata kilkoro nastolatków pojechało na Woodstock - największy rockowy festiwal na świecie.
Pierwszego dnia na głównej scenie grał Kabanos, ulubiony zespół całej grupy młodzieży. Stwierdzili, że muszą tam pójść, więc szybko się oporządzili i powędrowali pod główną scenę.
Na koncercie bawili się świetnie i pozazdrościli członkom zespołu występowania przed kilkutysięczną publicznością. Pomyśleli, że musi to być cudowne uczucie.
Po koncercie Norbert zaproponował, żeby założyli zespół.
Pomysł spodobał się wszystkim, więc zaczęli wymyślać nazwę.
Wymyślili mnóstwo ciekawych mian, ale żadne nie było na tyle dobre, aby stać się nazwą ich kapeli. W czasie burzy mózgów do Teodora napisała Mariolka, która nie mogła wybrać się na Woodstock.
W czasie odpisywania chłopak „zjadł" literę w wyrazie „enter" i wyszło mu „ener". Jego koledzy stwierdzili, że jest to dobra nazwa dla zespołu, ale trzeba coś do niej dodać. Jako, że miał być to zespół rockowy, postanowili, że dodadzą do tego „of rock".
Tak właśnie powstał Ener Of Rock.---------------------
Cześć! Oto prolog naszego pierwszego opowiadania! Naszego? Mhm, są nas dwie - Prostokąt i Sześcian. Na pomysł napisania tego wpadłyśmy w sylwestrową noc, około drugiej. My Was już zostawiamy przy prologu pisanym w rytm fajerwerków i życzymy cierpliwości w oczekiwaniu pierwszego rozdziału!
CZYTASZ
Ener Of Rock
Teen FictionWiesz, chyba każdy miłośnik rocka kiedyś marzył - albo nadal marzy, aby stanąć na scenie z mikrofonem przed sobą, kablem od wzmacniacza plączącym się pod nogami lub z pałeczkami w dłoniach albo choćby pod sceną z kamerą w ręce. Kilkoro nastolatków...