~ROZDZIAŁ 3~

299 13 3
                                    


'Pov Sarah'

Strasznie cieszyłam się z powodu końca wakacji, nie dlatego, że wraca nauka, ale dlatego, że w końcu spotkam się z przyjaciółmi po tak długiej rozłące! Wakacje tego roku były fatalne, Rose znienawidziła Nicolasa, a ja zostałam po środku całej tej niezręcznej sytuacji. Z jednej strony Rose jest moją najlepszą przyjaciółką, zawsze ją wysłucham i wesprę, ale tak samo Nick jest moim przyjacielem... Ona mówi, że jest to wszystko jego wina, a on do końca nie wie o co jej chodzi. Przez cały ten czas myślałam jak można by było ich pogodzić, ale było to ciężkie, gdyż oby dwoje są bardzo uparci... Jestem już w drugiej klasie liceum, nie narzekam na moje życie w szkole jak i w domu... Postanowiłam, że urządzę imprezę na rozpoczęcie roku i może ta impreza będzie okazją do pogodzenia tych dwojga. Od samego rana chodziłam po szkole i zagadywałam do ludzi zapraszając ich do mnie na godzinę 20. Musiałam jeszcze załatwić napoje, te zwykłe, a te lepsze to już kwestia dogadania się z jednym z chłopaków ze starszej klasy, mama zabiła by mnie gdyby się dowiedziała. Oczywiście pozwoliła na całą tą imprezę, ale nie na alkohol. Zaprosiłam już prawie wszystkich. Nicolas powiedział, że wpadnie, ale jak to on pewnie przyprowadzi idiotów ze swojej drużyny. Vivienne też potwierdziła swoją obecność, została Rose... Dosiadłam się do niej w trakcie lunchu... Uśmiechnęłam się szeroko do przyjaciółki.

- Rose... - Zaczęłam.

- Tak..? – Odpowiedziała nabijając się z mojego tonu.

- Urządzam imprezę i myślę, że mnie nie zawiedziesz i wpadniesz. – uśmiechnęłam się znacząco.

- Nick będzie? – Wiedziałam, że spyta o to, nie było innej opcji.

- Powiedział, że tak, ale... - Nie dała mi dokończyć.

- Nie. Przykro mi, ale cię zawiodę, nigdzie nie idę. – Powiedziała szybko z kamienną twarzą.

- Och no proszę cię... Wiem, nie potrafisz na niego nawet spojrzeć, ale... - Dosiadłam się bliżej niej. – Przecież nie musisz się do niego nawet zbliżać, będziesz trzymała się mnie, no proszę, napijemy się, potańczymy, będzie fajnie... - Zachęcałam ją dalej.

- Sarah... - Próbowała mi przerwać, ale na marne. – Niech ci będzie...

- Dziękuję, dziękuję, dziękuję. – Ucieszyło mnie to bardzo, że mój plan zmierza w dobrym kierunku. – Lecę prosić więcej ludzi, widzimy się o 20. – Pomachałam jej odchodząc. Do końca lekcji udało mi się załatwić alkohol i inne rzeczy, z którymi sama bym nie dała sobie rady. Po szkole szybko popędziłam do domu żeby wszystko przygotować, posprzątać i oczywiście wystroić się... Mama z tatą pojechali w odwiedziny do babci Ash, więc pewnie będą dopiero około 10 rano. Wiem, że środek tygodnia to nie jest idealny czas do robienia domówek, ale w weekendy pracuję, to znaczy pomagam w barze u wujka Ezry. Około godziny 19:00 dom był gotowy, ja wykąpana i poczesana. Został mi tylko makijaż i strój. Mój makijaż nie wyglądał inaczej niż na co dzień, różnił się tylko kolorem ust, bardziej je podkreśliłam i założyłam coś z szafy mamy, pewnie dostała to od jakiego projektanta na wypróbowanie, jak zwykle. Kiedy byłam już gotowa, poddenerwowana, jak zwykle, czekałam na gości...

'Pov Alison'

Po trzeciej lekcji zabrałam wszystkie moje rzeczy i wsiadłam do auta. Miałam dzisiaj na głowie masę rzeczy: tort, sala, suknia i potwierdzenia gości... Głowa mi już pęka od tego wszystkiego. Gavin jest strasznie zapracowany, ale oczywiście wspiera mnie we wszystkim. Ciągle pamiętam jak się poznaliśmy... Po narodzinach Nicolasa mój związek z Em jakoś wysechł, brak namiętności, zrozumienia. Pewnego dnia tak bardzo się pokłóciłyśmy, że spakowała rzeczy i po prostu wyjechała... Gavina poznałam dopiero półtorej roku temu, kiedy postanowiłam wrócić do zawodu nauczycielki, przez poprzednie lata próbowałam wszystko to jakoś poskładać, na początku przewijałam się między rodziną i przyjaciółmi. Kiedy Nick miał 4 latka, zmarł mój tata, zostawiając mi w spadku dom, w którym mieszkał, sprzedałam go i miałam pieniądze na nowy start. Nie wiem dlaczego, ale wróciłam do Rosewood, życie jakoś się wiodło... Rozpoczęłam pracę i zastałam nowego przełożonego, Gavina... Poznał moją nieciekawą przeszłość, przeglądając akta licealne i nie tylko, ale zaakceptował mnie taką i chyba za to tak mocno go pokochałam. Jesteśmy ze sobą od roku, był to najwspanialszy rok w moim życiu jaki pamiętam, pół roku temu oświadczył się mi i tak to się wszystko zaczęło...


Nowe Pokolenie ~ Pretty Little LiarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz