Spotkanie pod gwiazdami

374 33 17
                                    

Juvia pov.

Szłam ulicą razem z Grayem. Zastanawiałam się gdzie mnie zabierze. Może do jakiejś sławnej restauracji? A może do jakiejś małej knajpki? Może będziemy siedzieć przy stole ze świecami i będzie tak romantycznie...

- Gdzie Gray-sama zabiera Juvie? - zapytałam się starając się mówić spokojnym tonem.

- Zobaczysz - odpowiedział trochę zmieszany.

Gray pov.

Muszę jej to powiedzieć w jakimś miejscu bez ludzi. Nie chce aby coś sobie pomyśleli. Juvia zapewne wpadnie w rozpacz. Może ciągle ją ignoruje i jej nie lubię ale nie chce jej skrzywdzić. W końcu gildia jest rodziną, a członków rodziny nie można krzywdzić. Myślałem nad tym długi czas i zdecydowałem.

- Gdzie Gray-sama zabiera Juvię? - usłyszałem głos dziewczyny.

Zmieszałem się trochę. No bo kto na takie spotkanie idzie na polanę w środku lasu? Chyba nikt. Ja właśnie tam zmierzałem. Musiałem powiedzieć jej to w ustronnym miejscu. Chcę, aby najpierw trochę się pocieszyła tym spotkaniem. Powiem jej dopiero na koniec. Tak właśnie zrobię.

- Zobaczysz - odpowiedziałem.

Nie chciałem aby zgadła gdzie idziemy, no bo kto zabiera dziewczynę do lasu? Znów powtarzam w myślach to samo. Może... Wiem! Zawiąże jej oczy! Wyjąłem z kieszeni krawat. Miałem go tam dlatego, że najpierw go założyłem ale w połowie drogi zrobiło mi się niewygodnie więc go zdjąłem.

- Juvia, mogę ci zawiązać oczy?

- Ale po co Gray-sama ma zawiązać oczy Juvii? - dziewczyna wydawała mi się trochę szczęśliwa mówiąc to.

- Nie chcę abyś widziała gdzie idziemy - powiedziałem jej od razu.

- Juvia się zgadza. Niech Gray-sama zrobi z Juvią co będzie tylko chciał. - okej to już zabrzmiało dla mnie mega dziwnie. Niestety, nikt nie wie co się dzieje w głowie Juvii... Może to i lepiej.

Zawiązałem jej oczy moim krawatem i wtedy zdałem sobie sprawę z istnienia jeszcze jednego problemu. Ona wyczuje stopami, że idziemy przez las. Nie mam wyjścia.

Szybko podniosłem Juvię z ziemi i trzymałem jak pannę młodą. Czułem się z tym dziwnie. Jeszcze sobie coś pomyśli...

- Co Gray-sama planuje zrobić z Juvią? - spytała mnie zdezorientowana. Zastanawiałem się co jej odpowiedzieć. W końcu odparłem.

- Nie chce abyś o coś uderzyła. - przecież nie mogłem jej powiedzieć, że nie chce aby wyczuła gdzie idziemy bo to by zabrzmiało jakbym chciał ją uprowadzić. Tak to pewnie wygląda.

Ruszyłem przed siebie i po dwóch minutach wszedłem do lasu. Szedłem tak aby nie robić zbytniego hałasu i oczywiście żeby nie uderzyć głową Juvii o drzewo.

Juvia pov.

Gdy Gray wziął mnie na ręce myślałam, że się rozpłynę, ale musiałam spytać.

- Co Gray-sama planuje zrobić z Juvią? - Byłam troszkę zdezorientowana takim obrotem spraw. Nie chciałam nigdy więcej stawać na ziemi.

- Nie chce abyś o coś uderzyła. - ta odpowiedź ledwo do mnie dotarła gdyż już zaczęłam wdychać jego zapach. Był taki cudowny... Pachniał trochę jak mój dom. Tak Gray'owato Uśmiechnęłam się sama do siebie. Przecież pryskam cały dom jego perfumami.

Nie zapomnij... || fairy tail Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz