Chcę złożyć w tym rozdziale życzenia urodzinowe dla VioletChiara ;3 Wszystkiego najlepszego!
- Ugh... Moja głowa... - Powiedziałam sama do siebie po czym wstałam z łóżka podpierając się ściany. - Mogłam wczoraj tyle nie pić.
Poszłam do kuchni i nalałam sobie szklankę wody. Zaczęłam pić po czym spojrzałam na zegarek.
12:26
- O cholera! - wykrzyknęłam wypluwając całą zawartość ust przed siebie. - O 12 miałam być w parku!
Szybko wybiegłam z kuchni i rzuciłam się w stronę szafy. Nałożyłam zwiewną sukienkę i jakieś pierwsze lepsze buty, szybciutko rozczesałam włosy i pędem ruszyłam w stronę parku po drodze "myjąc" twarz przy użyciu magii.
Gdy dobiegłam na miejsce było kilka minut po wpół do. Na szczęście jeszcze na mnie czekali. Niezbyt popisałam się przed Grayem, a chciałam zrobić takie dobre pierwsze wrażenie...
- O witaj Juvio. Przyszłaś. - uśmiechnął się do mnie czarnowłosy - Już myśleliśmy, że się nie pojawisz.
- Prze- przepraszam za spóźnienie - odparłam zdyszana. - Zaspałam.
- Nic się nie stało. Ważne , że przyszłaś. - tym razem odezwała się blondynka.
- Dobra, to gdzie idziemy? - rzucił beztrosko Natsu.
- No nie wiem...
- Może chodźmy do miejsca, które najczęściej odwiedzaliśmy przed moim wyjazdem?
Wszyscy spojrzeliśmy po sobie, a następnie na blondynkę.
- Mieszkanie Lucy! - wykrzyknęliśmy jednocześnie.
- C-CO?! A-ale... Ech no dobra. - dziewczyna szybko się poddała. W końcu i tak nie wygrałaby w tym starciu.
- No to w drogę!
Ruszyliśmy gromadą wzdłuż kanału. Lucy oczywiście na samej krawędzi, a reszta chodnikiem nie zwracając uwagi na to co ona robi.
Po kilku minutach weszliśmy do budynku.
Mimo upływu czasu, prawie nic się tam nie zmnieniło... Poza jednym szczegółem. Pół sypialni Lucy było przerobione na kącik dla dziecka. W zasadzie nie była to już nawet sypialnia Lucy tylko Lucy i Natsu.
Wszyscy zatrzymaliśmy się w progu sypialni i zastanawialiśmy się co powiedzieć. Już chciałam zaproponować przejście do salonu i napicie się herbaty ale czarnowłosy mnie wyprzedził.
- Który to miesiąc? - spytał bezmyślnie.
Dziewczyna zmieszała się trochę na początku nie rozumiejąc o co ją pyta.
- Czwarty. - odpowiedziała blondynka.
Gray nie odpowiedział, tylko wyszedł z pomieszczenia i ruszył w stronę salonu. Usiadł w fotelu, po czym krzyknął do nas.
- Idziecie pić tą herbatę czy już się rozmyśliliście?
Te słowa wyrwały nas z transu. Podążyliśmy w ślady przyjaciela, rozsiadając się wygodnie przy stole.
Natsu wyszedł na chwilę, aby dosłownie minutę później wrócić z parującymi filiżankami.
- Coś szybko Ci poszło.
- No wiesz, czasem trzeba wykorzystać moce również w domu. - odparł ze śmiechem, zapalając nad dłonią płomień.
- Uspokój się, jeszcze coś zaraz podpalisz! - krzyknęła blondynka ciągnąc go na miejsce obok siebie.
CZYTASZ
Nie zapomnij... || fairy tail
FanfictionCzy miłość Juvii i Graya przetrwa? Gray wyjechał, a Juvia została sama. Chłopak obiecał jej, że wróci, ale nikt nie był tego pewien. Wyruszył na niebezpieczną misję, podczas której mógł się zmienić. Czy dziewczyna także się zmieni? Jakie relacje będ...