Miłość od piaskownicy||BaekYeol

Epilog III (ChanBaek)

Chanyeol

Siedziałem w tym samym miejscu, w którym po raz pierwszy zobaczyłem Baek'a i rozmyślałem nad tymi wszystkimi pustymi latami bez niego. Moje rozmyślania zostały przerwane, bo ktoś postanowił zakryć moje oczy.

-Zgadnij, kto to?-usłyszałem znajomy głos przy uchu.

-Hmmm... Czyżby... nie... a może jednak... Baek...

Wraz z tymi słowami Jego ręce oplątały moją szyje, a Jego ciało przyległo do moich pleców. Już otwierałem usta by coś powiedzieć, ale nie pozwoliła mi osoba, a raczej osoby stojące za nami.

-Zakochańce znowu razem?-spytał Sehun.

-A żebyś wiedział.

-W końcu, już myśleliśmy że znów przecierpisz kilka lat-powiedział Luhan, który po chwili skrzywił się z bólu, bo Kris przywalił mu z łokcia.

-Dobra, przyszliście gadać o tym czy raczej nie?!

-Racja gdzie Xiu...

-Tu stoję-powiedział chłopak lekko stukając Tao w ramię.

-Czemu nas tu ściągnąłeś?-spytał lekko obrażony Kai.

-Bo mam dla was niespodziankę-powiedział z wielkim uśmiechem.

-Jaką?-spytał lekko zdziwiony Soo, ponieważ to trochę podejrzane Xiu i niespodzianki.

-Czeka na was w centrum parku...

Więcej nie potrzebowaliśmy od razu ruszyliśmy we wskazane miejsce, znaczy reszta, ja dalej stałem w tym samym miejscu i wpatrywałem się w oddalającego się Byun'a i wiecie co, mogę stwierdzić, że te wszystkie spędzone lata bez niego teraz są mi wynagradzane.

-Idziesz?!

-Już idę-odkrzyknąłem.

Tak, to jest, była i będzie miłość od piaskownicy, i żadnej decyzji nie żałuje. Najwyraźniej trzeba trochę pocierpieć, by zaznać szczęścia.

A co do tej niespodzianki, okazało się, że są nią Lay i Suho, z którymi nie widzieliśmy się odkąd wyjechali na studia.

I takim o to sposobem skończyliśmy "Miłość od piaskownicy". Wszystkim, którzy to czytali (czytają) szczęśliwego nowego roku (wiem, że tak 5 dni po czasie, ale co tam)... zapraszam również do moich innych opowiadań, nie tylko co są teraz, ale również do kolejnych pojawiających się projektów.