♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
POLECAM OD OPOWIEŚCI JOHNA WŁĄCZYĆ FILM W ZAŁĄCZNIKU. MIŁEGO CZYTANIA.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡10:46
Wstawaj! Twoja matka pojebuska właśnie dobija się do drzwi. SH
10:50
Co? To nie możliwe!
10:51
Mały żarcik z rana jak śmietana. SH
10:52
Lepiej dodaj swoją śmietanę do zupy, a nie do straszenia mnie.
10:52
Sherlock w kuchni? To jest myśl. SH
10:52
Otwórz restaurację. Madzia Gessler przyjdzie podziwiać.
10:53
Madzia Gessler? A kto to? SH
-Nie wiesz kto to jest Magda Gessler? Sherlocku, załamujesz mnie. -krzyknęłam wychodząc z pokoju.
-Sherlocka nie ma. Wyszedł właśnie badać miejsce zbrodni.
-Bez Ciebie?
-No właśnie. Obraził się za incydent rano.
-Aha. No nic, skoro go nie ma. Chyba pójdę do sklepu.
- Może nie w tej chwili.
-Ponieważ?
-Chyba mamy gościa.
Obróciłam się. Zobaczyłam Mycrofta.
-Witaj John. Witaj......
-Saro. Jestem Sara Watson.
- Widać John szybko się pociesz...
- Jestem jego siostrzenicą.
-Mhm. Wiesz, masz w sobie coś z urody Irene.
-Irene?
-Stara sprawa. Gdzie jest Sherlock?
-Wyszedł.
-Poczekam.
- Herbaty?
-Nie.
-Kawy?
-Nie
-Pierniczki?
- Nie. Czekaj...znaczy tak.
Podałam pierniki i poszłam do swojego pokoju. Patrząc przez okno widziałam wracającego Sherlocka. To była moja szansa. Wypełnić misję i uciec.
- Saro, chcesz może porozmawiać z nami? Sherlock właśnie przyszedł.
- Tak. Już idę.
Nie tym razem Saro Watson. Nie tym razem.
- Skoro jesteśmy tu wszyscy, czyli Ci którzy są tu niezbędni to możemy....
*Rosie zaczęła płakać*
-.... dlaczego dziś nikt nie daje mi skończyć zdania?! - poirytował się Mike
-Widać nie masz nic mądrego do powiedzenia.- burknął Sherlock
-Zacznijmy więc, bez zbędnych komentarzy.
- Najpierw muszę opowiedzieć wam zacnął historię z dzisiejszego poranka. Jechałem sobie metrem....
-Naprawdę nikt nie chce tego słuchać, więc...
- I jeden facet się do mnie uśmiechał i zagadywał, jakby podrywał. Chyba myślał że jestem gejem.
-Zaczyna się. Dlaczego powinno nas to obchodzić? Nie obchodzi nas to. Możemy wreszcie przejść do sprawy? Poza tym czy ty coś sugerujesz?
- Ja, nie? Skąd? Mówię tylko że powinniśmy porozmawiać na ten temat.
- Nie mamy zamiaru na ten temat rozmawiać. Konwersacja skończona.
- Ale...
-Koniec.
-A ja chętnie wysłucham- dodałam
-Okej, więc, chce żebyście wiedzieli że jeśli które kolwiek z was było by gejem lub lezbijką to byłoby to w porządku. Mam na myśli to, że gdybyście tacy byli to i tak bym was lubił.
-Przestań. - zirytował się Sherlock
-Kontynuuj- dodałam
- Bo zobaczcie gdybym to był ja, to bym otwarcie Wam o tym powiedział że jestem gejem. Ale tak dla jasności to wcale nim nie jestem. Żeby nie było.
- John proszę Cię. Mamy do omówienia ważną sprawę, a Ty nam wyskakujesz z homo.
- Ale wiecie. Gdybyście jednak byli homo, to ja bym był przy was.
-Ehh.
- Bo jesteście dla mnie ważni. Zwłaszcza nowo- stary członek rodziny.
- Jeśli chodzi o mnie, to kogo ty nazywasz starym? - zaśmiałam się.
- To jest też tak że wiem że wy także byście zaakceptowali moją orientacje. I powiedział bym wam to tak: Zgadnijcie?
-Co?
- Jestem gejem! Ale tak naprawdę nim nie jestem.
- Zaraz tu zdechnę. Błagam dajcie śliwowicę. Bo widzę że to jeszcze będzie trwać. - dodał Sherlock
- Powiem na koniec tylko tyle że jestem tu szczęśliwy.
-To koniec? Mam wrażenie że początek. Daj troche tej śliwowicy Sherlock! Nie bądź samolubnym braciszkiem.
- Nawet gdybyście robili ten tego z chłopakami to wiecie. Jestem z Wami chłopaki. Saro, Ty możesz.
Wybuchnęłam śmiechem.
- Otóż, gdybyście byli homo to krzyknął bym Huraa! Bo nie ma nic w tym złego.
- Nikt Cię nie słucha. LALALA
- I za każdym razem, gdybym was spotkał to mówiłbym że to świetnie że jesteście gejami, bo to jest naturalne. Tacy się urodziliście, takie macie DNA. Po prostu gej. Ale taki pozytywny homo - pojebusek.
- To chyba rodzinne.
- Jeśli bylibyście gejami to...
- Dooooość- krzyknęliśmy
Tylko ja w tej sytuacji byłam rozbawiona, Mycroft i Sherlock byli lekko podpici i zirytowani.
- Dobrze, koniec. Ale wiecie co na ten temat sądze.
- Dziękujemy już panu.
- ROSIE! - zaczął wrzeszczeć młodszy Holmes.
Rosie zaczęła płakać.
- Idź do niej gejusku.
- Powtarzam nie jestem gejem.- powiedział John
Poczułam wibracje w telefonie.
- Przepraszam na momencik.
11:30
Postępy?JM
11:32
Podpity lekko, jest u nas Mike. SW
11:32
Moje szczęścia. Gra trwa. Kontynuujemy. JM
YOU ARE READING
Hi Sherlock!
FanfictionSiostra Johna Watsona ma córkę? Okazuje się że tak! Nastolatka przychodzi pod Baker Street 221B. Nikt nie spodziewa się że jest zakładniczką nie jakiego pana Moriarty.