Duchowe przejście...

28 5 3
                                    

Camelli poszła do Rosalli swojej, najlepszej przyjaciółki którą zna już od 8 lat. Camelli ma białe włosy i nosi soczewki o kolorze czerwonym. Często nosi słuchawki gdyż twierdzi, że muzyka to jej ucieczka od reszty świata. Rosalli ma fioletowe włosy i często musi odpowiadać na pytanie:
- "Dlaczego masz takie włosy"
Nie cierpi tego pytania. Nosi ubrania w mieszane kolory, gdyż jak to twierdzi tak jest kreatywniej. Czasem chowa się w szafie biorąc ze sobą tylko zeszyt, ołówek, gumkę i latarkę po czym zabiera się do pisania jej własnej książki.
C: Siemaneczko Ros, mogę wejść
R: Siemksix, jeszcze się głupio pytasz, oczywiście że możesz.

Tak więc dziewczyny się spotkały w ciepły letniowy dzień. Wyszły na miasto i dotarły do galerii handlowej. Kupiły sobie bluzki z nowej kolekcji, które się im bardzo podobały. Wróciły do domu Rosalli i zaczęły rozmawiać co do nowych zdobyczy będzie pasowało. W pewnym momencie Camelli przypomniało się jak ostatnio widziała TO COŚ. Udając, że nic się nie stało nadal rozmawiała z przyjaciółką. Przez dłuższy czas zastanawiała się czy powiedzieć Ros o tym lecz nie musiała się już później zastanawiać...
R: Camelli co jest i nie próbuj ściemniać
C: No bo... - przerwała
R: "No bo..." - powtórzyła za przyjaciółką żeby nakłonić ją do zluzowania
C: Możesz mi nie uwierzyć ale niedawno gdy szłam po swoim osiedlu zauważyłam, że coś mnie obserwuję. Byłam przestraszona ale miałam szczęście bo byłam tylko kilka metrów od domu więc szybko pobiegłem o zamknęłam się w moim pokoju.
R: Aha.... Jesteś pewna, że dobrze się wysypiasz ?
C: Wiedzialam, że mi nie uwierzysz
R: Znaczy chciałabym Ci wierzyć ale wiesz... Ciężko jest uznać za prawdę coś TAKIEGO...
C: Luz... chcesz wiedzieć coś więcej
R: Jeśli mam Ci w to uwierzyć to by się przydało
C: To idziesz jutro ze mną do lasu i nie ma dyskusji
R: Ale...
C: Żadnych "ale"!!! IDZIESZ I KONIEC!!!
R: No dobra...

Gdy weszły do lasu zaczęło się zmierzchać więc poczekały do ciemnego wieczora. Upewniły się, iż rodzice myślą że idą do koleżanki.  Na początku Ros nic nie czuła lecz później coś zaczęło wywierać na niej dziwne wrażenie... Cam szła coraz dalej wraz ze swoją przyjaciółką w głąb lasu... Dziwne odczucie Ros nadal ją trzymały w napięciu gdyż nie wiedziała co to może być. Nagle zauważyły coś co na nie spogladało. Podszedł bliżej ale obca istota uciekła w inne miejsce zostawiając za sobą niebieskie ślady stóp. Poszły za śladami lecz nagle coś im przerwało.
R: Chlolera... głupi telefon
C: Odbierz może coś się stało...
......

R: Muszę iść - Kurde
C: Leć, dam sobie radę.
R: Jesteś pewna
C: Tak. Na 100%

Rosalli poszła do domu, a Cam podąrzała dalej za śladami. Rosalli po wyjściu z lasu przestała czuć to co wcześniej. Cam doszła do wiekiego pokrytego mchem i porostami. Tam ślady się kończyły, a podczas poszukiwania jakiegoś wejścia czy czegoś w tym stylu nie spostrzegła kiedy zapadła mgła. Camelli zrobiła się bardzo senna, więc postanowiła się położyć w miarę bezpiecznym miejscu. Gdy już miała się położyć coś chwycił ją za ramię i pociągło do tyłu. Nagle Cam poczuła jak traci wszelki kontakt z ziemią i jest w czymś w rodzaju przestrzeni kosmicznej. Wyglądało to przecudownie ale i też przerażająco. Camelli ujrzała po chwili las podobny do tego, w którym była chwilę temu lecz było w nim coś innego. Wiele ciekawych i dziwnych roślin było na drzewach i pod nimi, zwierzęta: wiewiórki, sowy, jednorożce, pegazy, harpie i wszelkie różnorakie stwory.
C: Jak tu pięknie.....

Hej jeżeli Ci się podobało zostaw gwiazdkę. Niedługo pojawi się także inna seria którą od dawna planowałem. Za wszelkie błędy przepraszam :*

Ostatnie Tchnienie Ducha....Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz