-Dziękuje. Jestem tobie dłużna-Mówiąc to, zsunęłam kaptur bluzy i zdjęłam czapkę.
-Ty jesteś Selena Gomez.
-Tylko nie krzycz. Proszę dam ci autograf, zdjęcie, pieniądze. Co chcesz.
-Ale ja nic nie chce. Haha, nawet nie jestem twoim fanem.
-Ty serio mówisz?
-No tak.
-Dobra. Możesz mnie teraz zawieść pod to samo miejsce z którego mnie zabrałeś ?
-Okey.
<~~~>
-Dziękuje za podwózkę.-Spoko-po jego słowach wysiadałam z samochodu i ruszyłam w stronę..
-No właśnie! Gdzie jest autokar?!-zawróciłam z powrotem do auta tego chłopaka i postukała ręka o szybę żeby ja obniżył. Co zrobił.
-Um, możesz mnie przenocować?
-Co?
-To co usłyszałeś. Proszę, rano już mnie nie będzie w twoim domu.
-Dobra, wsiadaj.
-Dziękuje jeszcze raz-kiedy powiedziałam to chłopak machnął na mnie tylko ręka. Zapięłam pasy i ruszyliśmy.
-Wejdziesz oknem, rodzice są w domu.
-Dobrze.
<~~~~>
-Dobra, wysiadaj.Tak też zrobiłam. Chłopak zamknął auto przez naciśnięcie guzika na pilocie i stanął przed pojazdem. Zaczął do mnie machać żebym do niego podeszła. Co zrobiłam.
-A teraz słuchaj. Widzisz tamto okno?-spytał pokazując ręka przed siebie na okno.
-Tak, pewnie tam mam stanąć aż ty wejdziesz do domu, otworzysz je i mogę wejść. Prawda?-Justin spojrzał na mnie. Na jego twarzy zagościł cwaniacki uśmieszek.
-Szybko się uczysz-mrugnął do mnie i skierował się do domu. Ja westchnęłam i ruszyłam w wyznaczonym mi kierunku.
-Ah, czyli będę musiała się wypinać.
-Dobra właz-Chłopak powiedział podając mi rękę.
-Już, już.
Prześlizgnęłam się przez okno i wpadłam na tors chłopaka. Zaciągnęłam się zapachem jego perfum.Justin trzymał mnie, ale po chwili obije się ocknęliśmy, że nie powinnismy być w takiej pozycji. Oboje zmieszani sytuacja odsunęliśmy się od siebie na bezpieczna dla nas odległość.
-To tego-chłopak podrapał się po karku i zaczął dalej mówić-dam ci koszulkę do spania i się przebierzesz.
-Okey, ale tutaj przy tobie?
-No tak, a gdzie chcesz?-zachichotał.
-Um, wejdziesz...do tej szafy wskazałam ręka.
-Okey, od razu ci pościel wyciągnę.
-Justin?
-Tak?
-Gdzie będę spała?
-Ugh, pozwolę ci ta noc spać w moim łóżku.
-Dziękuje-odpowiedziałam zarumieniona.
-Trzymaj-Chłopak rzucił w moja stronę koszulkę.
-Nie.
-Co znowu?
-Nie będę się przebierać przy tobie.Było ustalone, że wchodzisz do szafy.
-Już-Justin przewrócił oczami i wszedł posłusznie do szafy. Szybko się przebrałam i weszłam pod kołdrę.
-Gotowa.
-Jak ci tak pasuje.
-Co mi pasuje?-Zmarszczyłam brwi w niewiedzy.
-Spanie pod moja kołdrą, zamiast dostanie nowej.-Justin wyglądał jak by miał wybuchnąć śmiechem, a ja zapewne byłam czerwona jak pomidor.
-Nie przeszkadza, dobranoc-Położyłam się i zamknęłam oczy.
-Dobranoc.
jeszcze przed zaśnięciem usłyszałam jak chłopak westchnął, zrobił sobie "łóżko" na ziemi, przebrał się i położy spać. Następnie odpłynęłam w krainę snów.
~~~~~
Rozdział dosyć długi :D
Jak się podoba ? 😁 Dodaje dzisiaj, chodź miałam dodać w następna sobotę, ale będę musiała się uczyć :^
CZYTASZ
Desire||J.B i S.G
FanfictionSelena Gomez. Sławna na całym świecie. Justin Bieber. Zwyczajny chłopak z marzeniami. Wystarczy jedno zbuntowanie przez Selene, żeby doszło do ich spotkania. Ich historia będzie zwariowana.Przekonasz się czytając książkę :) Okładkę wykonała: @99ord...