Prolog

26 4 1
                                    


Narrator

/////

Lou i Damian poznali się przypadkiem. Dark [Jak komuś nie podoba się moje nazwisko to niech spada nie moja wina, że takie miał ojciec ;_;~Autor] biegł po paszport, ogółem po dokumenty. Sfałszowane dokumenty. Miał wylecieć do innego kraju i zapomnieć o Polsce. Przeszkodziła mu w tym mała, zapłakana istotka wpadająca na niego (Nie jestem taka mała! [Jesteś, przy moim 1,89 wzrostu twoje 1,69 jest mikroskopijne] Pff... ~Autorzy). Spojrzał na nią i zobaczył czerwony ślad na policzku i piękne, ale zapłakane niebieskie oczęta.

D(Damian)-Hej... Co jest?-zapytał

L-(Lou)-Moi... R-rodzice... Nie m-mam gdzie się p-podziać-szlochała mu między słowami w ramie.

D-Spokojnie...-głaskał ją uspokajająco po plecach. Dziewczyna po kilku minutach opowiedziała mu co się wydarzyło. On sam był zdumiony jak można się tak zachowac w stosunku do 15-letniej dziewczyny. Uderzyć ją? Wykrzycieć jej w twarz, że jest wpadką i powinna zginąć? Chłopak postanowił jej pomóc. Mimo iż (wooo znasz takie trudne słowa! [Zamknij jadaczkę!] Odegram się na tobie zobaczysz tylko jak ja będę pisać!!~Autorzy) nie zna jej czuje, że nie może jej zostawić...


~~~~~~~~~~~~

Po kilku tygoniach ta dwójka stała się przyjaciółmi, najlepszymi  przyjaciółmi. Poznali Sekki (Reaper, to ty! ^^), pojawiały się zabawne momenty takie jak tańczenie Dark'a w samych bokserkach przy naleśnikach (Które swoją drogą nie mam pojęcia jak znalazły swoje miejce na suficie...)kaczuszek. Itd. Mieli zaplanowany wylot do Londynu i tam polecieli. 

Nigdy nie sądziili, że coś takiego jak to co tam się wydarzy może się im przytrafić...



Dalej napiszę jutro, bo lapek mi się rozładowywuje. I tak wiem o wylocie do Londynu!! :D 

Tak się różnią, a jednak są tacy sami...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz