"Zamknij się, ewentualnie jęcz"

7.9K 373 300
                                    

Po całej zabawie chłopak odwiózł mnie do domu. Ech, naprawdę mi się podoba, ale w łóżku kiepski jest. 

- I co tam Romeo mój? - Zaśmiał się taehyung. 

- Tragedia, naprawdę jest cudny, ale w łóżku masakra. - mruknąłem kładąc się na łóżku. 

- Poważnie? Ja myślałem, że to istny bóg seksu..

- Ja też tak myślałem Taehyug!

- Chyba, że faktycznie to bóg seksu, ale Min Yoongi jest taką gościnną między nogami niewiastą, że nawet go nie poczułeś w swojej czarnej dziurze. - Zaczął się głośno śmiać. 

- Uważaj, abyś ty zaraz w ogóle już nie miał czarnej dziury, tej.. - mruknąłem cicho ściągając z siebie spodnie. Usłyszałem dźwięk smsa. Wziąłem telefon do ręki i odblokowałem ekran. 

Od : Park Jimin.

Kiedy się widzimy?

- Kto Ci napisał, huh?

- Jimin. Pyta kiedy się widzimy. Cholera jasna. Nie chce się z nim pieprzyć, no kurwa.. Mógłbym się z nim co najwyżej na kawę umówić, ale nie pozwolić, aby mnie pieprzył. Jeszcze każe mówić na siebie tatusiu. Echh mógłbym na niego mówić mamusiu. - Jęknąłem rzucając gdzieś spodnie w kąt. Kolejny sms.

Od :  Park Jimin.

Zejdź na dół. Mam ochotę na drugą rundę.

- Ech, muszę iść, Taehyung. Podobno chce mnie jeszcze raz. 

- To idź, w końcu to twoja praca. Ja jestem wolny dzisiaj, no chyba, że Hoseok do mnie dzisiaj przyjdzie.. 

- Ta? Rzuciłbyś te robotę, widzisz przecież, że lata za tobą, a ty nic. O której mam wracać? Nie chce mi się wysłuchiwać tych twoich jęków i pisków jak cie będzie rżnął, bo kochać to ty się nie umiesz.

- Możesz gdzieś tak po 20, i potrafię, ale nie mam dla kogo, a poza tym nie chce.

- Tak, Tak, jasne. No dobra, idę.. - Wstałem z łóżka i ubrałem spodnie, które niedawno wylądowały na krześle. Wziąłem klucze telefon i portfel. Ubrałem buty i zarzuciłem na siebie bluzę. 

- Wychodzę!

- Okej! Baw się dobrze! - Odkrzyknął Taehyung. Uśmiechnąłem się delikatnie. Wyszedłem z mieszkania i zszedłem na dół. Otworzyłem drzwi klatki i rozejrzałem się w okół. Jimin opierał się o auto. Chowając ręce do kieszeni podszedłem do niego. 

- Cześć. - ucałował mnie delikatnie w policzek. - Wsiadaj. - mruknął i wsiadł na miejsce kierowcy. Wsiadłem na miejsce pasażera i zapiąłem pas. 

- Gdzie jedziemy? 

- Do hotelu.

- Dobrze. - Jimin wyjechał z mojej ulicy i zaczął jechać w stronę jakiegoś hotelu. Resztę drogi nie odzywaliśmy się do siebie, ale nie przeszkadzało mi to, on ma mi płacić, a ja mam mu dawać dupy. Zero jakiejkolwiek relacji. Dojechaliśmy na miejsce. Wysiedliśmy z auta i weszliśmy do budynku. Chłopak podał dziewczynie za ladą jakąś kartę. 

- No na co czekasz? Chodź.. - mruknął do mnie. Jezu, co z nim? Poszedłem za nim do jakiegoś pokoju. Zamknął drzwi i od razu pchnął mnie na łóżko.

- J-Jimin, czy coś się stało?..

- Przypominam iż dla ciebie mogę być ewentualnie "tatusiem" dziwko. - Warknął na mnie. Trochę się przestraszyłem. Nie znałem go długo, ale przyjaźnie nie wyglądał na te chwilę. 

- P-Przepraszam tatusiu. - Mruknąłem cicho. 

Usiadł on na moich biodrach i od razu ściągnął ze mnie bluzkę i bluzę. Wpił się agresywnie w moje usta gryząc je. Bolało mnie to, ale mimo wszystko oddawałem pocałunek. Poczułem na języku metaliczny posmak krwi. Oderwał się on w końcu ode mnie i zszedł z moich bioder. Zaczął ze mnie ściągać resztę ubrań. 

- Jimi.. To znaczy tatusiu, nie tak agresywnie..

- Nie od ciebie suko zależy, czy będę delikatny czy agresywny.. więc zamknij się, ewentualnie jęcz.

- Z-Zostaw mnie Jimin. Ja nie chce tak! - krzyknąłem wierzgając biodrami gdy zaczął ściągać ze mnie bokserki. 

- Nie szarp się, bo będzie bolało! - warknął na mnie. Usiadł z powrotem na moich biodrach. Przypiął moje ręce kajdankami do ramy łóżka. Szarpałem się mu. Cholera.

- Nie możesz mnie zgwałcić! Znienawidzę cię jak to zrobisz! - Krzyczałem bliski płaczu.

- Powiedź mi kochanie, co mnie obchodzą uczucia takiej dziwki jak ty? Huh? Mówiłeś coś? Tak też myślałem. - Zerwał ze mnie bokserki od razu rozkładając moje nogi. 

- Przestań! - Pisnąłem. Zacząłem płakać. Naprawdę się bałem. Usłyszałem dźwięk klamry od paska, a po chwili przeraźliwy ból.

- Jimin! Zlituj się błagam! Cholera to boli! - Krzyczałem z bólu. Po policzkach spłynęły mi łzy. Jimin pieprzył mnie mocno rozszerzając moje nogi. Przygryzłem wargę do krwi. Nie chciałem krzyczeć. Gorzko płakałem, moje oczy były całe popuchnięte, ale milczałem.

- Krzycz dziwko! Za to ci płacę! - warknął na mnie przyśpieszając ruchy. Czułem jak ze mnie coś wypływa. Spojrzałem na pościel między moimi nogami. Krew. 

- N-Nie.. - Załkałem. Naprawdę bolało. W końcu chłopak doszedł we mnie zostawiając w moim wnętrzu swoją ohydną spermę. Wyszedł ze mnie ubrał się i zostawił na stoliczku 29002 won. Spojrzał na mnie jeszcze raz, po czym wyszedł z pokoju. Ledwo przekręciłem się na bok delikatnie przykrywając brudną pościelą. 

Nurtowało mnie jedno pytanie. Za co? Wtuliłem twarz w poduszkę gorzko płacząc. W końcu z bólu i zmęczenia zasnąłem głębokim snem.

Exclusive Slut ~ YoonMin ~ +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz