01

97 10 0
                                    

Razem z Nikodemem spędziliśmy całe popołudnie chodząc po ulicach naszego miasta. Jak to my wygłupialiśmy się, biegaliśmy, skakaliśmy i ogólnie zachowywaliśmy się jak para dzieciaków. Ludzie patrzyli się na nas jak na nienormalnych. Nie dziwię im się. Sama jakbym zobaczyła tak zachowującą się parę 18 latków zastanawiałabym się czy nie uciekli z wariatkowa.
Koło mojego domu byliśmy o 22. Nikodem zaprowadził mnie pod drzwi bo "nie chce żeby coś się stało jego księżniczce" to słodkie że się tak o mnie martwi.
Weszłam do domu i nikogo nie zauważyłam, zresztą jak zawsze. Mama w pracy do późna, ojciec z nami nie mieszka a rodzeństwa nie mam. Muszę sobie kupić kota. On będzie mi zastępował wszystkich moich bliskich; z wyjątkiem Nikodema, jego nikomu nie oddam.
Wyjełam z szafy czystą bieliznę i piżame. Poszłam do łazienki i zaczęłam wykonywać wieczorne czynności. Po skończeniu położyłam się do łóżka, wzięłam telefon do ręki i wysłałam sms-a.

Księżniczka: Dobranoc ♡

Nikodem żyje telefonem więc po paru sekundach od wysłania wiadomości dostałam odpowiedź.

Książe: Dobranoc misia :* Kolorowych snów.

Uśmiechnęłam się sama do siebie, odłożyłam telefon na szafkę nocną i usnęłam.
Obudziłam się o 8. Cholera zaspałam! Szybko wyszłam z łóżka i wyjęłam z szafy ubrania.

 Cholera zaspałam! Szybko wyszłam z łóżka i wyjęłam z szafy ubrania

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z przygotowanym kompletem poszłam do łazienki. Zrobiłam makijaż, włosy związałam w koka i ubrałam się. Zbiegłam na dół z torbą na ramieniu, wzięłam śniadanie do szkoły zrobione przez idealną mame i wybiegłam z domu, wcześniej pamiętając o jego zamknięciu.
Dojechałam do szkoły 20 minut później. Wysiadłam z mojego czarnego BMV i skierowałam się do budynku zwanego "szkołą". Korytarze były puste. Co oznaczało że dosyć dużo czasu zajęć minęło. Pierwsza była matematyka. Czyli inaczej mówiąc; lekcja z najbardziej czepialskim nauczycielem. Potrafi zdenerwować ucznia samym popatrzeniem na niego.

-Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie- powiedziałam szybko uczniowską regułkę i ruszyłam do ławki.
-Panno Gomez czemu pani się spóźniła? Czekam na jakieś przyzwoite wytłumaczenie- czemu on mnie tak denerwuje? Zwykłe przepraszam za spóźnienie nie wystarcza?
-Niestety z samego rana musiałam odwiedzić moją chorą babcie która leży w szpitalu, nie miałam serca jej tam tak szybko samej zostawić i sam pan rozumie...- każdy nauczyciel łyka moje kłamstwa więc nie mam się czym martwić. Nawet jakby chcieli skontaktować się z moją matką to ona nie odbierze, bo jest wiecznie zapracowana.
-Proszę pozdrowić babcię a teraz usiądź- raczej nie miałam ochoty stać całą lekcję więc usiadłam w ławce z moim przyjacielem.

Lekcja minęła dosyć szybko. Nikodem śmiał się z kolejnego mojego kłamstwa, on jedyny zna mnie na tyle żeby wiedzieć kiedy kłamię. Krótko mówiąc, przed nim nic nie ukryje.
Siedziałam na korytarzu razem z moim friendem i rozmawialiśmy co będziemy robić jak wyjdziemy ze szkoły. Ustaliliśmy że pójdziemy do skate parku bo dawno tam nas nie było. Wytrwaliśmy do końca lekcji i poczuliśmy się wolni. Teraz możemy iść gdzie dusza zapragnie.

__________
Cześć
Zaczęłam pisać to FF o Selenie i mam nadzieję że wam się spodoba. Czekam na ☆ i komantarze :D
Do następnego ♡

Best Friends | J.B  ❌ZAWIESZONE❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz