Był zachód słońca a my byliśmy nad jeziorem. Lepiej być nie mogło.
-Przejdziemy się?- wyrwał mnie z transu Nikodem.
-Możemy- spojrzałam na niego po czym ruszyliśmy. Chodziliśmy po długim moście. Nie potrafiłam uwierzyć że to się dzieje naprawdę. Spośród wielu niespodzianek organizowanych przez mojego przyjaciela, ta była najlepsza. Nie jedna dziewczyna zazdrości mi takiego przyjaciela.
Przyglądałam się krajobrazowi z mostu. Tu wygląda jeszcze lepiej. Jezioro na tle zachodu słońca wygląda bajecznie. Może nie jestem taka jak każda inna dziewczyna, nie łatwo mnie zachwycić ale Nikodemowi to się udaje. Może to przez to że zna mnie bardzo dobrze, albo przez jego samego. Widząc go uśmiecham się, on widząc mnie też się uśmiecha.
-Nikodem tu jest pięknie- postanowiłam zacząć rozmowę- Jeszcze nikt nie zabrał mnie na taki spacer.
-Czyli jestem pierwszy- poklepał się dumnie po piersi- Cieszę się że ci się podoba. Pomyślałem że to będzie idealne miejsce żeby powspominać.
-I jest. Pamiętam jak w 1 klasie mnie tu przyprowadziłeś. Byliśmy jeszcze dziećmi i biegaliśmy po tym moście- na samo wspomnienie o tym dniu uśmiechnęłam się. Czułam jakby to było wczoraj- Ja się wywróciłam i prawie wpadłam do jeziora a ty mnie złapałeś w ostatniej chwili i powiedziałeś że już zawsze będziesz mnie pilnować żeby nic mi się nie stało.
-Obietnicy dotrzymałem i nadal będę dotrzymywać. Jestem dla ciebie- powiedział i przytulił mnie.
Około 23 wróciłam do domu. Nikodem odprowadził mnie jak zawsze. Pożegnałam się z nim i weszłam do domu. Chciałam wejść nie zauważalnie ale nie byłabym sobą gdybym wszystkiego nie schrzaniła. Wchodząc do salonu wywróciłam się, przez co możliwe że obudziłam połowę miasta.
-Gdzieś ty była?!- usłyszałam krzyk mojej matki po czym wbiegła niczym maratończyk do salonu.
-Nie udawaj że zaczęłaś się mną interesować po tych 5 latach niezwracania na mnie uwagi. Nagle stałam się dla ciebie ważna?!- odpowiedziałam jej krzycząc. Może i jest moją matką i nie powinnam na nią krzyczeć, ale nie potrafię. Nie umiem tłumić w sobie emocji.
-Nie zapominaj że jestem twoją matką! Nie możesz tak się do mnie zwracać!- Okej czyli nie porozmawiamy spokojnie.
-A jak ty zapomniałaś że jestem twoją córką to było dobrze?! Myślisz że jak się czułam?! Moja własna matka nie zwracała i nie zwraca na mnie uwagi! Ojciec mnie zostawił i nie utrzymuje z nim kontaktu! Nie mam się do kogo zwrócić z wyjątkiem przyjaciół! Dziadkowie nie chcą mnie znać przez ciebie! Zastanawiałaś się kiedyś jak ja się czuję?! Oczywiście że nie- zaśmiałam się sarkastycznie- ważniejsza od rodziny jest praca!- wywołałam płacz u mojej matki, zajebiście, już lepiej być nie może.
-Oddajesz mi telefon i masz zakaz wychodzenia z domu- popatrzyła na mnie ze łzami w oczach i wyciągnęła rękę żebym dała jej telefon. Prychnęłam i odeszłam.
Weszłam do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Rzuciłam się na łóżko i wybuchnęłam płaczem. Nie wytrzymałam, bo nie potrafię.
CZYTASZ
Best Friends | J.B ❌ZAWIESZONE❌
FanficSelena i Nikodem, przyjaciele od zawsze. Nie wyobrażają sobie życia bez siebie. Co jeśli pojawią się osoby które będą chciały popsuć ich relacje żeby mieć ich dla siebie?