Uwaga, używam tutaj obraźliwych słów, przepraszam XD
Przy pierwszej publikacji coś poszło nie tak, więc jeśli zdążyliście zobaczyć niedokończoną notkę, to przepraszam.
Hej, ziomki. Dawno mnie tu nie było, prawda? ;")
Myślałam, że towarzystwo ninjazjebów na wattpadzie zaliczyło konkretny dead, ale z tego co widzę niektórzy wciąż piszą. A minęły prawie dwa lata. Naprawdę miło to widzieć.
Porzuciłam 4 opowiadania i przeszłam się na nowe konto, o którym aktualnie wiedzą *liczy na palcach* dwie osoby. Miała wiedzieć jedna, ale nagięłam zasady xD I już więcej tego nie zrobię, więc nawet nie pytać, bo nie chcę, by ktokolwiek jeszcze wiedział, że kiedyś tworzyłam ten szit, jakim są moje opka o LN.
W sumie głupie by było myślenie, że przestałam pisać, gdy to moja jedyna pasja i coś, z czym jako-tako sobie radzę.
LN mnie ograniczało. Czułam się zobowiązana, by zakończyć wszystko, co zaczęłam i miałam pomysły, ale chęci - nie. W głowie zaś powstawały mi nowe plany na opowiadania niezwiązane z Ninjago, co jeszcze bardziej mnie przytłaczało. Dlatego uciekłam na nowe konto, zostawiając tu krótkie wyjaśnienie, które wciąż widnieje w opisie mojego profilu.
Do czego zmierzam?
Mam zamiar dokończyć to ff. Tylko to ff. Nic więcej. Dodam kilka rozdziałów i spadam się użerać z nowymi opkami na nowym koncie. Dlaczego chcę to dokończyć? Jest kilka powodów.
1. Sentyment. Tak, cholerny sentyment. Mistrzyni Mowy co prawda nie jest pierwszym opkiem, króre tu zamieściłam (wcześniej było jeszcze jakieś o królowej lisów czy coś takiego... usunęłam, bo gówniane xD), ale mimo to jako pierwsze odniosło taki sukces, chwalili mnie za nie ludzie, których szanuję i podziwiam. I może pierwsza część jest totalnie dupna, druga słaba, a trzecia ledwo trzyma poziom, ale i tak mam do tego straszny sentyment.
2. Wena. Tak, ostatnio wróciła mi wena na legusie. I stwierdziłam, że ją wykorzystam.
3. Poczucie winy. Jezus, naprawdę zostawiłam Was bez wytłumaczenia tak ważnej rzeczy, jak to, dlaczego Cole nienawidzi Stu (ale to imie jest okropne xD)? Jestem potworem. Ludzie wciąż to czytają. Widzę gwiazdki i czasem nawet komentarze. Niektórzy chcą, żebym wróciła, a mi się serce łamie, bo kocham moich czytelników prawdziwą miłością. Zostawiłam Was z ledwo kilkuzdaniowym wyjaśnieniem. To okropne. Dlatego chcę skończyć chociaż to, bo ma największą poczytność.
4. Wstyd. Ostatnio zrobiłam sobie maraton z czytania moich klockowych fanfików. Te początkowe, Mistrzyni Mowy i Dzieci Mistrzów, są fatalne, ale przy kolejnych widać progres. Poziom mojego pisania pnie się w górę. Przez dwa lata napisałam kilka okropnych dzieł. Wstyd mi za nie. Teraz, kiedy mam więcej doświadczenia, chcę naprawić chociaż to. Żeby zakończenie wbiło Was w fotel.
Tyle. Niby tylko 4 powody, ale gryzące mnie od dłuższego czasu.
Nie mam pojęcia, kiedy więc pojawi się kolejny rozdział. Może za tydzień? Naprawdę nie wiem.
Wybaczcie, że notka trochę chaotyczna, ale taka miała być xD
Wciąż ktoś tu jest? Cieszycie się, że to dokończę? Mam nadzieję, że tak XD
Aha, jeszcze jedno. Tuż po całkowitym skończeniu tego ff zrównam to konto z ziemią. Całkowicie je usunę. Więc jeśli chcecie mieć ze mną kontakt, zaproście na fb, który znajdziecie na moim wattpadowym profilu. Na pewno Was przyjmę i z chęcią popiszę.
Rozpisałam się na prawie 500 słów, łał. Toż to połowa rozdziału xD
Mam nadzieję, że nie usunęliście tego ff z biblioteki. BłagamnieXD
CZYTASZ
Nie waż się marzyć • Mistrzyni Mowy 3 {Ninjago}
FanfictionProblemy sercowe Stutter to tylko połowa tego, co czeka ją w tej części. Pojawia się tajemniczy dżin Nadakhan. Dziewczyna musi stawić mu czoła oraz nie dać się pokusie wypowiedzenia życzenia, które mogłoby się źle skończyć nie tylko dla niej...